
Mam już kilka ulubionych przepisów na kotlety roślinne, robię je od kilku lat i myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, a tu niespodzianka
Znalazłam ostatnio w książce „Pokochaj swoje ciało” (autorstwa Tali Fuhrman) przepis na kotlety z czarnej fasoli z dużą ilością ziaren. Trochę pozmieniałam przepis, bo czarnej fasoli i kilku dodatków akurat nie miałam i tak powstały kotlety z czerwonej fasoli i ziaren. Pyszne! Gęste, sycące i lekko chrupiące. Zjedliśmy je ze szparagami i frytkami z batatów. Obiad idealny
O książce napiszę kilka słów innym razem, a dzisiaj łapcie przepis i zmykajcie do kuchni szykować kotlety!
Składniki:
– 2 puszki czerwonej fasoli
– 1 szklanka płatków owsianych
– 1/2 szklanki pestek dyni
– 1/2 szklanki ziaren słonecznika
– 2 łyżki płatków drożdżowych
– 2 łyżki sosu sojowego
– 2 łyżki suszonej natki pietruszki
– sól, pieprz
Wykonanie:
1. Płatki owsiane oraz ziarna zmiel w pojemniku blendera, ale nie za drobno. Kawałki o średnicy 1-2 mm będą idealne.
2. Fasolę odcedź i przepłucz na sitku.
3. Fasolę zmiksuj końcówką blendera lub rozdrobnij ubijaczką do ziemniaków. Zmiksowaną fasolę wymieszaj z płatkami, ziarnami i przyprawami. Najłatwiej zrobić to mieszając ręką, masa jest gęsta, więc mieszanie łyżką jest ciężkie.
4. Z masy formuj kotleciki i układaj je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Piecz w temperaturze 180 stopni przez 30 minut. W połowie pieczenia możesz obrócić kotlety na drugą stronę (nie jest to konieczne). Podawaj z surówką i kaszą lub pieczonymi batatami.
Uwaga: pojawiają się komentarze, że kotlety są za suche. Niestety każdy piec trochę inaczej działa i „za suche” to też może być różnie odbierane, dlatego proponuję w piec bez termoobiegu i sprawdzić po 20 minutach czy kotlety są już gotowe
Smacznego
Książka ciekawa i przepisy też, czerpałam z niej sporo inspiracji i przeprowadziłam ten tygodniowy jaglano-warzywno-owocowo-naparowy detoks. Polecam. Czułam się po nim bardzo dobrze.
Przepisy też modyfikowałam, bo z niektórymi za dużo zabawy, zresztą z tym też niemało, akurat tego nie robiłam, ale całkiem możliwe, że spróbuję – wygląda i zapowiada się pysznie.
No proszę, a ja myślałam, że to mało znana książka
To pierwszy przepis, który robiłam i mam już więcej zaznaczonych. Jak dla mnie dość szybkie kotlety, ale korzystałam z fasoli w puszce.
Marysiu, polecam https://web.facebook.com/ProjektEgoistka/?fref=ts
myślę, że znajdziecie tam z Tomkiem sporo dobrego. Inne książki Skalskiej (i sama ich historia) też ciekawe.
Książkę zna sporo osób
Haha, teraz widzę, że mówimy o różnych książkach
Ale to dobrze, bo będzie nowa do czytania, dzięki za polecenie. Autorką książki, która ja czytałam jest Talia Fuhrman, córka dr. Joela Fuhrmana. Doprecyzuję w tekście 
Rzeczywiście pycha! Sama ugotowałam fasole, nie lubię puszek. Dodałam tez nieco kuminu i odrobinę cynamonu
Na pewno będę do nich wracać. Dziękuje 
Cieszę się, że smakowały
Też staram się sama gotować, więc popieram to podejście. Ale nie zawsze starcza czasu. Dla mnie lepsza fasola z puszki, niż telefon po pizzę czy inne gotowce, więc czasami korzystam z takiej wygody 
Zrobiłam te kotlety na obiad. Szybko się je robi i w smaku wyszły bardzo dobre, ale.. może zrobiłam ich za dużo, przez co były małe i płaskie i wyszły suche jak wiór…
Ile kotletów wyszło Ci z podanych proporcji? W środku były wilgotne, czy może one mają być takie suche? 😛 Albo to wina mojego piekarnika
Natalia, moje nie były suche? Pieczesz z termoobiegiem? U mnie termoobieg wszystko wysusza, więc ja zawsze tylko na grzałkach góra/dół. Już nie pamiętam ile ich było dokładnie, ale coś koło 15-18 sztuk. Kolejny raz spróbuj na niższej temperaturze lub krócej pieczone, tu nie ma surowych składników, więc nie ma obaw, że coś będzie surowe
Bez termoobiegu piekłam. Następnym razem spróbuję krócej i na ciut niższej temperaturze. Bardzo mi one zasmakowały!
Kotletów z czerwonej fasoli jeszcze nie próbowałam, ale uwielbiam falafel więc chętnie spróbuję także czegoś poza ciecierzycą
Spróbuj koniecznie! Ja częściej robię inne kotlety, bo surową ciecierzycę ciężko się miksuje i też trudniej strawić 😉
Bardzo dobre! Chyba piekłam za długo bo, u mnie też były trochę zbyt suche. Na pewno będę wracać do tego przepisu. Dodatkowy plus za bardzo szybkie wykonanie!
Iwona, dziękuję, że wróciłaś z komentarzem i cieszę się, że kotlety smakowały.
Dopiszę w tekście, żeby sprawdzić i ewentualnie piec krócej
Marysiu, to ja dziękuję za rewelacyjne przepisy! Zdrowe, pyszne. Nie wymagają wielu składników i są szybkie w wykonaniu. Moje życie stało się prostsze, serio
Bardzo się cieszę
Zrobiłam dziś na obiad z młodą kapustką ( przepis również znaleziony na tym blogu ) i pieczonymi młodymi ziemniaczkami. Pyszności. Kotlety zamierzam wykorzystać jutro do burgerów. Jeden kotlet pokruszyłam do sałatki z pomidorów, rzodkiewek i sałaty ( polanej melasą, ale nie polecam- wyszło gorzkie ).
Kotlety, młoda kapusta i ziemniaki, to brzmi jak obiad marzeń
Burgery też są super. Cieszę się, że korzystasz z naszych przepisów
Pozdrawiam
Witam. A czy te kotlety można zrobić bez płatków drożdżowych? Będą dobre?
Ela, oczywiście można zrobić i doprawić wedle uznania
Ja płatki drożdżowe bardzo lubię i polecam 
A na patelni wyjdą ?
Tak, na patelni też wyjdą. Nie robiłam dokładnie tych, ale z soczewicy i dużej ilości ziaren wyszły super na patelni
Daj proszę znać czy się udało 
Udało, dzięki
I wszystkim smakowały 