Kilka lat temu myślałam, że nie warto gotować zup i prawie ich nie robiłam. Wiedziałam, że jeśli zrobię zupę, to i tak będę musiała zrobić drugie danie, bo sama zupa to dla nas za mało. Nie tylko dla Tomka, ale również dla mnie, obiad z samej zupy nie jest wystarczający i czuję, że potrzebuję zjeść więcej. Dlatego przeważnie robiłam tylko drugie danie, najczęściej z dużą ilością makaronu (jak na biegaczy przystało).
Kiedy zaczęłam uczyć się zdrowego odżywiania zrozumiałam jak ważne są zupy i poznałam zalety ich gotowania. Poza zaletami mającymi pozytywny wpływ na nasze zdrowie, są to również zalety bardzo praktyczne. Zupy gotują się same (nie trzeba mieszać lub zaglądać co kilka minut) i bardzo łatwo je podgrzać kolejnego dnia, po powrocie dziecka z przedszkola lub na kolację. Pojedyncze porcje można zamrozić i odgrzać, kiedy będą potrzebne.
Dla przypomnienia – podgrzewajmy tylko taką ilość zupy jaką chcemy zjeść, a nie za każdym razem cały garnek. Im dłużej gotujemy zupę, tym mniej w niej wartości odżywczych.
Na naszej stronie są już przepisy na zupy z czerwonej soczewicy i brązowej. Dzisiaj kolej na zupę z żółtej soczewicy. Żółta soczewica jest trochę mniej znana i mniej dostępna w sklepach, ale jeśli gdzieś ją spotkacie, to warto kupić. Zupa z żółtej soczewicy lekko przypomina grochówkę, ale jest bardziej słodka, a mieszanka przypraw nadaje jej indyjski smak.
Składniki:
– 1,5 szklanki żółtej soczewicy
– 4 ziemniaki
– 2 cebule
– 1 marchewka
– 1 pietruszka
– 2 suszone pomidory
– 1 łyżka oliwy z oliwek
– 1 łyżeczka kurkumy
– 1/2 łyżeczki przypraw indyjskich (kumin, kozieradka, gorczyca, koper włoski, czarnuszka)
– 3 liście laurowe
– 3 ziela angielskie
– sól i pieprz
Wykonanie:
1. Do dużego garnka wlej 1 cm wody i dodaj pokrojoną w kostkę cebulę. Gotuj przez kilka minut.
2. Marchewkę i pietruszkę zetrzyj na tarce lub rozdrobnij w pojemniku blendera. Dodaj do cebuli, zalej 1 litrem wody i gotuj przez 10 minut.
3. Dodaj przepłukaną na sitku soczewicę, sól, liście laurowe i ziela angielskie. Gotuj na małym ogniu przez 15 minut.
4. Dodaj pokrojone w kostkę ziemniaki, drobno pokrojonego, suszonego pomidora, łyżkę oliwy, pozostałe przyprawy (kurkumę i przyprawy indyjskie) oraz pieprz. Gotuj przez 15 minut (do czasu aż ziemniaki będą miękkie).
Smacznego 🙂
.
29 przepisów na śniadania, które sprawią, że Twoje dziecko będzie jadło zdrowo i różnorodnie.
Cała rodzina zakocha się w owsiankach, kaszy jaglanej czy kanapkach z roślinnymi pastami. A w weekend zaskoczysz rodzinę pysznymi plackami i naleśnikami. Wszystko w zdrowych wersjach, z dużą ilością owoców i bez dodatku cukru.
.
11 Comments
uwielbiam zupy na bazie soczewicy, pyszny przepis!
Bardzo mi miło, dziękuję 🙂
Ha! Wspanialosci! Z nieba mi spadlas, bo szukalam nowych przepisow na zupy! I jest! Od kiedy na ziemi jest Potomka – zupy to podstawa przetrwania.
Dzieki!
Doskonale Cię rozumiem, u nas też zupy świetnie się sprawdzają dla córki i tyle dobra można w nich przemycić 🙂
Jeszcze nigdy nie jadłam zupy z soczewicy, ale ten przepis wydaje się bardzo interesujący i myślę, że zupka wyjdzie przepyszna. Wypróbuję na pewno 🙂
O rany, serio? 🙂 U nas zupa z czerwonej soczewicy to najczęściej pojawiająca się zupa. Z żółtej i brązowej już rzadziej, ale też są pyszne. Polecam 🙂
Nigdy nie próbowałam robić takiej zupy, a okazuje się że to takie proste! Muszę spróbować niedługo 🙂
Dokładnie 🙂 Przygotowanie zup jest prostsze niż się początkowo wydaje i nie wymaga dużej ilości czasu.
Zupka na pewno pyszna. Ja również najczęściej do zup używam czerwonej soczewicy. Marysiu zawsze mam dylemat co do oliwy z oliwek i jej obróbki cieplnej. Używam jedynie vitgin. Czy można ją stosować również na ciepło? Podpowiedź w jakich przypadkach. Czy jest jakaś generalna zasada? No i na jakim oleju dusić warzywa jeśli zachodzi już taka konieczność. Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Kasiu, moje zdanie na temat olejów jest takie, że najlepiej ich nie używać. Ale wiadomo, że dla większości z nas to nie możliwe i jeśli nie mamy choroby serca, możemy sobie pozwolić na smażenie od czasu do czasu. Jeśli chcemy uszeregować oleje to na pierwszym miejscu jest olej lniany, później rzepakowy (tłoczone na zimno). Oba wyprzedzają oliwę z oliwek ze względu na lepszą proporcję kwasów omega 3 do omega 6. Niestety te cenne kwasy utleniają się w wysokiej temperaturze, więc przy smażeniu nie ma to już znaczenia i nie warto płacić więcej za taki olej. Do smażenia w takim razie oliwa z oliwek, ewentualnie olej z pestek winogron.
Dziękuję Ci za obszerną wypowiedź :-).