10 sprawdzonych sposobów na problemy z zasypianiem w domu i podróży

10 sprawdzonych sposobów na problemy z zasypianiem w domu i podróży

10 sprawdzonych sposobów na problemy z zasypianiem w domu i podróży

Zdrowy sen to jeden z podstawowych składników zdrowego stylu życia. Większość osób pewnie o tym wie, ale czasem łatwo powiedzieć, a gorzej wykonać. Chyba każdy z nas doświadczył w swoim życiu długich wieczornych minut (czasem godzin), podczas których kręcimy się w łóżku marząc tylko o tym, aby usnąć i zupełnie nam się to nie udaje.

Jeśli takie wieczory zdarzają się bardzo rzadko i są związane w dużym , jednorazowym stresem (typu egzamin lub rozmowa o pracę), to nie ma w tym nic niepokojącego. Jeśli jednak sytuacja się powtarza przez wiele nocy z rzędu, to nie mamy możliwości się zregenerować. W rezultacie w ciągu dnia możemy czuć się zmęczeni, rozdrażnieni i niezdolni do pracy. W weekendy odsypiamy do południa, a poniedziałek znowu nie możemy wstać rano do pracy.

Osobiście uwielbiam to uczucie, kiedy kładę się spać i bardzo szybko zasypiam, a rano wstaję radosna i z ochotą witam nowy dzień. Tak właśnie śpią dzieci. Nasza Hania zasypia w kilka minut, jeśli tylko ktoś z nas jest przy niej i czyta jej książkę, a rano budzi się z uśmiechem i skacze radośnie po domu od pierwszych chwil. Niestety nasz styl życia zabija w nas tę radość i naturalną zdolność do regeneracji. Za dużo problemów, stresu, kawy, alkoholu, słodyczy, siedzenia do późna w pracy lub przed telewizorem, to wszystko sprawia, że stajemy się ospali, a wstawanie rano przestaje być przyjemnością. Warto to zmienić, a jednym ze sposobów jest zadbanie o zdrowy, mocny sen.

Poniżej kilka czynników, które pomagają przezwyciężyć problemy z zasypianiem.

.

1. Ciemny i cichy pokój

Nie każdy potrzebuje ciemnego i cichego pokoju, są osoby, które potrafią usnąć w każdych warunkach. Ja jednak zdecydowanie potrzebuję ciszy i ciemności. Lubię kiedy w oknach są rolety lub grube zasłony. Gaszę również światło na korytarzu i zamykam drzwi, tak aby nie przeszkadzała mi krzątanina innych domowników.

.

2. Opaska na oczy i zatyczki do uszu

Zawsze na wyjazdy zabieram ze sobą zatyczki do uszu, można je kupić bardzo tanio na allegro. Ja stosuję stopery z pianki na sznurku, mniej więcej takie. Przydają się w podróży, w autobusie czy samolocie, a także w hostelach, gdzie są pokoje kilkuosobowe, szczególnie jeśli trafisz na chrapiących towarzyszy.

Mam ze sobą również opaskę na oczy (dostałam w jednym z samolotów), świetnie zaciemnia i pozwala usnąć nawet jeżeli Tomek jeszcze czyta książkę i światło jest zapalone. Taką opaskę możesz kupić np. w Rossmanie za 7 PLN.

Powiem szczerze, że te dwa akcesoria bardzo ułatwiają mi podróżowanie i nawet w samolocie potrafię spać kilka godzin, podczas gdy Tomek się męczy. W dłuższe podróże zabieram również poduszkę podróżną w kształcie banana. Moja ma dmuchany środek, więc po złożeniu nie zajmuje dużo miejsca. Możesz ją kupić w IKEA za 18-23 PLN.

.

3. Czytanie książki

Wracając do codziennego zasypania, kolejna rzecz która ułatwia mi tę czynność to czytanie książki. W tym czasie gaszę górne światła i zostawiam tylko małą lampkę. Już samo przyciemnienie pokoju daje sygnał do spania. Książka dodatkowo wycisza mnie i pozwala zapomnieć o problemach.

.

4. Regularne godziny snu

Spanie zawsze w tych samych lub bardzo zbliżonych godzinach pozwala organizmowi na przyzwyczajenie i wytworzenie stałego rytmu. To znaczy, że również w weekendy wstaję koło godziny 7:30-8:00 i kładę się koło 23. Jeśli nawet zdarzy mi się później położyć się spać, to i tak rano wstaję koło 8. Pomaga mi w tym dziecko, które dłużej nie chce spać, oraz świadomość, że koło godziny 10 mam trening, a przed nim chcę zjeść śniadanie.

.

6. Unikanie popołudniowej drzemki

Jeśli położę się na chwilę po południu, to wieczorem jest prawie pewne, że będę mieć problem z zaśnięciem. Dlatego staram się tego nie robić. Jeśli czuję się senna po obiedzie, wychodzę na spacer (np. po Hanię do przedszkola), lub zajmuję się czymś bardziej interesującym. Jeśli widzę, że praca mi nie idzie, to zmieniam zajęcie i np. zamiast pisać, oglądam ciekawe materiały na innych blogach.

Jeśli już skuszę się na drzemkę po obiedzie, a przyznaję, że takie dni się zdarzają, to wieczorem kładę się spać trochę później, lub czytam dłużej. Nie staram się usnąć na siłę, kiedy czuję, że jeszcze mam energię do działania. Wykorzystuję ją, aby posprzątać, czasem ugotować coś na kolejny dzień.

.

7. Zanotowanie najważniejszych spraw na kolejny ranek

Znasz może to uczucie gdy nie możesz zasnąć, bo w myślach planujesz już zadania na kolejny dzień? Zastanawiasz się co założyć i co zjeść na śniadanie? Albo masz dziwne wrażenie, że o czymś zapomniałaś? W takiej sytuacji pomoże zaplanowanie najważniejszych spraw wcześniej, np. tuż przed sięgnięciem po książkę. Zapisanie zwalnia nas z obowiązku pamiętania i myślenia o tym. Jeśli w czasie zasypiania przyjdzie mi do głowy coś, o czym chcę rano pamiętać, to również to zapisuję. Najczęściej w telefonie, który leży zaraz koło łóżka. W ten sposób wiem, że rano mogę wrócić do tego tematu, a wieczorem nie muszę już o tym myśleć i mogę spokojnie zasnąć.

.

8. Unikanie dużego, późnego posiłku

Zbyt duży posiłek, lub zbyt tłusty sprawia, że nie czuję się dobrze, a w takiej sytuacji ciężko mi zasnąć. Dlatego staram się jeść kolację co najmniej 3 godziny przed położeniem się spać, tak aby w momencie zasypiania czuć lekki głód, a nie przejedzenie.

.

9. Unikanie intensywnego treningu wieczorem

Są dwa rodzaje treningów, które nie pozwalają mi zasnąć wieczorem. Jeden to taki, po którym czuję się pobudzona, najczęściej zdarza mi się to po treningach, które zaczynają się koło 20 i kończą koło 21:30. Wtedy mój organizm jest rozbudzony i potrzebuje więcej niż godziny, aby poczuć, że jest pora spania. Mogę wtedy usiąść i jeszcze chwilę popracować lub więcej poczytać. Jeżeli jednak wiem, że rano mam wstać wcześniej (np. z powodu podróży) lub zależy mi na dłuższym spaniu, to nie planuję tak późnych treningów.

Podobne działanie mają niektóre zajęcia jogi, i chociaż zajęcia na które chodzę kończą się koło 20:15 to jeszcze przez 3-4 godziny mój organizm jest pobudzony.

.

10. Unikanie pracy do ostatniej chwili

Staram się, aby co najmniej ostania godzina, lub dwie przed położeniem się spać były poświęcone czemuś innemu niż praca. Niestety praca w domu ma to do siebie, że nigdy się nie kończy, jeśli nie narzucimy sobie jakichś sztywnych ram czasowych. Ponieważ lubię to co robię, to zdarza mi się siadać do pracy również wieczorami, kiedy dziecko już śpi i nic mnie nie rozprasza. Niestety najczęściej kończy się to tak, że kładę się spać i nadal rozmyślam nad zadaniami z pracy. Sytuacja wygląda podobnie, jeśli książka, którą czytam przed snem, jest związania z pracą. Bardzo często coś mnie zainspiruje i zamiast wyciszyć umysł, zaczynam planować kolejne działania.

Zdrowy sen to bardzo ważna część mojego udanego dnia. Odpowiednio wypoczęty umysł jest w stanie pracować na najwyższych obrotach przez cały dzień, dzięki czemu jestem radośniejsza, zmotywowana do pracy i skuteczniejsza w moich działaniach. Nawet po ciężkim dniu przy komputerze wciąż mam siłę na wieczorny trening i zabawę z Hanią.

Jeżeli czasami zdarza Ci się mieć problemy z zasypianiem, to mam nadzieję, że choć jeden z moich sprawdzonych sposobów pomoże Ci zasnąć i mieć spokojną noc. Tego Ci właśnie życzę! 🙂

.

Szukasz szybkich przepisów na zdrowe lunche do pracy? Zajrzyj TUTAJ.

.

15 Comments

  • ironiczna optymistka Posted 4 marca 2016 12:07

    Mi pomaga przewietrzenie pokoju. Zauważyłam że nie mogę tez zasnąć jak mam sucho w ustach. Za dzieciaka moglam zasnąć tylko wtedy jak widziałam odbijający się telewizor w przedpokoju 😀

    • Tomek Pabich Posted 4 marca 2016 12:50

      Też to pamiętam! 🙂

  • Inga – poliglotawkilkukrokach.pl Posted 4 marca 2016 15:27

    Jeśli już mam czasem problem, to raczej z wybudzeniem nad ranem. Do zatyczek do uszu można się przyzwyczaić? Ja nie usnę, jeśli jest jakiś hałas. W czasie podróży to może przeszkadzać. Od zatyczek jednak bolą mnie uszy, więc też mam problem:) Za to świetnie sprawdzają się podczas startu i lądowania samolotu. Opaski nie potrzebuję, zasypianie w kompletnych ciemnościach do dziś wywołuje wizję potwora wychodzącego z szafy:) No może nie aż tak, ale dyskomfort mam duży:)

    • Tomek Pabich Posted 4 marca 2016 15:29

      Do zatyczek można się przyzwyczaić. Ja na przykład często zamiast zatyczek używam słuchawek od laptopa. Dostałem kiedyś takie małe, dobrze dopasowane, mogę w nich spokojnie spać nawet na boku i nic mnie nie boli, a wytłumiają nawet lepiej niż zatyczki i nie wypadają mi z uszu 🙂

    • Marysia Pabich Posted 4 marca 2016 16:04

      Ja się tak przyzwyczaiłam, że nie usnę bez zatyczek 🙂 Uratowały mnie również wielokrotnie w szpitalach, szczególnie na oddziałach dziecięcych, gdzie w nocy co chwila płacze jakiś maluch.

  • Asia Posted 7 marca 2016 18:49

    Można jeszcze wypróbować ziołowych herbat 🙂

    • Marysia Pabich Posted 8 marca 2016 09:23

      Asia, czy polecasz jakieś konkretne zioła?

  • Lapis Lazuli Posted 8 marca 2016 10:23

    Mnie też kiedyś przeszkadzały w zaśnięciu światło i hałasy (nawet głupie światełko przy rozgałęźniku), ale mieszkanie w akademiku mnie z tego wyleczyło 😀
    Co do czytania książek, to u mnie działa chyba wręcz odwrotnie – czytam i czytam, i zasypiam później niż zamierzałam 😀
    Jak dla mnie najlepszy jest punkt siódmy. Sama codziennie wieczorem spisuję listę rzeczy do zrobienia, planuję też sobie śniadanie i przygotowuję ubrania 🙂

    • Marysia Pabich Posted 8 marca 2016 11:54

      Z czytaniem masz rację, czasem mnie też się tak zdarza, ale jak jest dobra książka to warto 🙂

  • Rena Posted 10 marca 2016 19:40

    Witam 🙂 Chciałam się podzielić swoimi doświadczeniami z zasypianiem 🙂 Długie lata pracowałam w redakcjach gazetowych na zmiany (noce!), więc bardzo łatwo było rozchwiać naturalny rytm spania. Otóż wypracowałam sobie odruch warunkowy: do łożka zabierałam krzyżówki albo jakąś jedną konkretną książkę z bardzo nudnymi opisami np. przyrody. Osiągnęłam zamierzony skutek – zasypiałam po 3 minutach 🙂 Ale od tamtej pory każda krzyżówka wywołuje podobny skutek (szkoda, bo bardzo je lubiłam!) i do tej jednej książki nie mogłam już powrócić!
    Praca na zmiany się skończyła i przy jakichś problemach z zasypianiem parzę sobie torebkę melisy – świetne ziółko do tego celu!, albo łyżeczka dobrego miodu – miodek też działa lekko nasennie!

    • Tomek Pabich Posted 10 marca 2016 20:21

      Świetny komentarz i znakomity sposób na szybkie zasypianie pomimo trudnych warunków 🙂

  • DariaP Posted 20 marca 2016 21:51

    Bardzo dobrze działa suplement Forsen forte, jest z dodatkiem melatoniny. Biorę już koło miesiąca o znacznie szybciej udaje mi się zasnąć, mój sen nie jest zrywany przez np jakieś hałasy. Warto dać mu szansę, w mojej aptece często jest w gazetce z promocjami 😀

    • Marysia Pabich Posted 21 marca 2016 10:00

      Ja nie lubię wspomagać się tabletkami. Myślę, że to zaburza naturalne reakcje organizmu. Ale od razu przyznaję, że nie znam składu tych tabletek.

  • Fitnesowiec Posted 23 marca 2016 17:17

    Co do snu to optymalne godziny to od 6 do 8 godzin. Osiem godzin to dużo. Jeżeli ma się dużo na głowie to te 2 godziny robią różnicę. Oczywiście w różnych okresach życia potrzebujemy więcej lub mniej snu. Przy intensywnych treningach to 8 godzin, a niektórzy zawodowi sportowcy śpią nawet po 10 godzin by maksymalnie się regenerować w najcięższych okresach. W codziennym funkcjonowaniu 6 godzin wystarczy. Edison (ten od żarówki) uważał, że przez sen marnuje tylko życie i spał po 4 godziny i był jednym z największych geniuszy w dziejach. Jak widać ilość snu zależy w dużej mierze od naszego indywidualnego podejścia.

Add your comment or reply. Your email address will not be published. Required fields are marked *