Czym jest metoda BLW czyli bobas lubi wybór?

Czym jest metoda BLW, czyli bobas lubi wybór?

Czym jest metoda BLW, czyli bobas lubi wybór?

Kiedy nasza Hania była mała i dopiero rozszerzaliśmy jej dietę, nie wiedziałam jeszcze o istnieniu metody BLW. Gdybym wiedziała, to pewnie poszlibyśmy tą drogą, bo pomysł bardzo nam się podoba. Przede wszystkim dlatego, że od samego początku stawia na jedzenie niskoprzetworzone w naturalnej postaci, a nie zapakowane w słoiczki, które miesiącami stoją na półkach w sklepie. Wielokrotnie powtarzam, że tylko gotując samodzielnie w domu masz pewność co jesz i czym karmisz rodzinę 🙂

Sama nie znam bardzo dokładnie szczegółów metody BLW, dlatego do napisania dzisiejszego tekstu zaprosiłam Zuzannę. Zuzannie i jej synkowi tak bardzo spodobała się ta metoda jedzenia, że nawet otworzyli sklep, który ma ułatwić rodzicom stosowanie metody BLW.

Zapraszam do czytania i komentowania, jeśli ta metoda sprawdziła się u Ciebie, lub chcesz dodać coś ze swojego doświadczenia 🙂

.

Czym jest BLW?

BLW to metoda rozszerzania diety niemowląt. Nazwa stworzona została przez autorkę książki Bobas Lubi Wybór Gill Rapley i w oryginale jest to skrót od Baby Led Weaning. Angielska nazwa lepiej odzwierciedla sęk BLW, ponieważ podstawą jest tu podążanie za dzieckiem.

“Rodzic decyduje co dziecko je, a dziecko decyduje czy zje i ile!”

Przy BLW unikamy papek i cieszymy się jedzeniem razem z dzieckiem. Dziecko je to co rodzic. Jedzenie dla dziecka powinno być tylko przygotowywane w sposób, z którym dziecko na danym etapie rozwoju może sobie poradzić. Dla początkujących są to na przykład warzywa pokrojone w słupki, które łatwo chwycić do rączki. Książka Bobas Lubi Wybór Gill Rapley dokładnie opisuje miesiąc po miesiącu jaka forma będzie najłatwiejsza dla dziecka i jak podawać jedzenie aby nie przegapić pewnych etapów, jak np. gotowość do posługiwania się sztućcami.

.

Czy BLW jest niebezpieczne?

Pierwsze pytanie większości mam po zapoznaniu się z ideą BLW to pytanie o ryzyko zakrztuszenia. Nie ma się czego bać! Musimy jednak podkreślić kilka zasad.

Po pierwsze, bardzo ważne jest, żeby dziecko stabilnie siedziało! Natura tak to dobrze obmyśliła, że większość dzieci siada w wieku około 6 miesięcy, właśnie wtedy kiedy, zgodnie z rekomendacją WHO, należy zacząć rozszerzać dietę. Jeżeli dziecko nie potrafi samo stabilnie siedzieć w wieku 6 miesiecy, warto jeszcze trochę poczekać lub posadzić dziecko na kolanach.

Po drugie, pokarmy przygotowujemy w sposób odpowiedni do wieku dziecka. Bardzo dobrym przykładem są winogrona, które powinno się kroić na pół (nawet do 3 roku życia!), inaczej stwarzają duże ryzyko zadławienia.

Warto podkreślić, że BLW nie jest zależne od pierwszych ząbków. Dzieci doskonale radzą sobie z żuciem np. miękko ugotowanych warzyw za pomocą samych dziąseł.

Po trzecie, zadławienie i zakrztuszenie to nie to samo! Zakrztusza się każdy dorosły i każde dziecko. Przy rozszerzaniu diety metodą BLW zadławienie jest równie prawdopodobne jak przy papkach. Na początku BLW dzieci krztuszą się bardzo często, ale nie należy się tego bać. Odruch odkrztuszania pojawia się u małych dzieci, gdy jedzenie jeszcze nawet nie schodzi do gardła, ale zbliża się do końca języka. Dzięki temu ryzyko zadławienia jest mniejsze, a dziecko odkrztusza większe kawałki, na które nie było gotowe.

.

Czy warto rozszerzać dietę metodą BLW?

BLW ma naprawdę wiele zalet, zarówno dla dziecka jak i dla rodziców. Dzieci lepiej w ten sposób rozwijają mięśnie żuchwy oraz koordynację przez ruchy dłoni oraz palców. Tu dobrym przykładem jest chwyt pensetowy, który przy BLW dzieci szybciej opanowują (sprawdzicie to świetnie przy borówkach!).

Nie ma na to niestety jeszcze badań, ale z obserwacji wielu mam wynika, że dzięki BLW dzieci dużo mniej wybrzydzają oraz jedzą tylko tyle ile potrzebują, co zmniejsza ryzyko otyłości. Zalety BLW zauważą także rodzice. Gotowanie staje się łatwiejsze, kiedy przygotowujemy posiłek dla całej rodziny.

Nadal nie jesteście przekonani? Zajrzyjcie do książki, na pewno rozwieje wszelkie wątpliwości! Z własnego doświadczenia mogę szczerze bardzo polecić ten sposób rozszerzania diety 🙂

.

Czym jest metoda BLW czyli bobas lubi wybór?O autorce

Zuzanna, mama 18-miesięcznego Adasia, który zachwycony był BLW. Nauczona doświadczeniami z Adasiem, zdecydowała się założyć sklep, w którym sprzedaje produkty przydatne przy BLW: www.dodobabies.pl

.

.

Jak zwiększyć odporność dzieci dzięki odżywianiu?

zwieksz-odpornosc-swojego-dziecka

.

Chcesz aby Twoje dziecko przestało chorować?

Szukasz sposobów na poprawę odporności?

Weź udział w naszym kursie, kliknij aby dowiedzieć się więcej!

.

6 Comments

  • Kasia Posted 22 listopada 2016 10:41

    Ja tak nauczyłam jeść mojego drugiego synka. Pierwszy cały czas był karmiony i do tej pory teraz jest problem, a drugi jeszcze nie mając roku potrafił łyżeczką operować. Świetna sprawa. Fakt, trzeba się potem nasprzątać i pilnować dziecka, żeby nie brało za dużo do buzi oraz przygotowywać produkty tak jak wspomniałaś – kroić na odpowiedniej wielkości kawałki…w każdym razie też polecam bo samodzielność dziecka jest nieporównywalna:)

    • Marysia Pabich Posted 22 listopada 2016 11:16

      Czyli metoda się sprawdza, super 🙂 A jak to wygląda z ochotą na jedzenie warzyw? Widzisz jakąś różnicę pomiędzy dziećmi?

  • Kaja Wolnicka Posted 22 listopada 2016 22:33

    BLW poznałam jak mój Synek był mały, spodobało nam się, jednak nie miałam wtedy w sobie na tyle odwagi, żeby odpuścić i zaufać jemu, więc dokarmiałam go trochę 😉
    Z córką jestem starsza, spokojniejsza, pewnie bardziej dojrzała. Ma 14 miesięcy, dalej karmimy się piersią, a od 7ego miesiąca rozszerzamy dietę BLW. Czasem zjada, czasem rozrzuca, czasem rozciapuje… jak to BLW. Ale ja już nie mam w sobie żadnych napięć, wiem, że kiedyś nauczy się jeść wszystko, korzystać z widelca i noża itp.
    pozdrawiam serdecznie!

    • Marysia Pabich Posted 23 listopada 2016 08:13

      Kaja, bardzo fajne podejście, bez napięć i stresu 🙂 Dzieci to czują i chętniej jedzą i uczą się zdrowych nawyków, kiedy widzą, że dla rodziców to też przyjemność.

  • Agnieszka Dec Posted 8 grudnia 2016 08:46

    Metoda na pewno godna uwagi, choć nie pozbawiona wad. Oczywiście jeśli za wadę można uznać to, że nawet gotując sami ze sklepowych produktów nie możemy się łudzić, że to, co podamy dziecku jest rzeczywiście zdrowe (chemia w warzywach i nie tylko). Intuicyjnie na początku zachwyciłam się BLW, ale potem przyszło zastanowienie – czy słoiczki opatrzone etykietą “eko” nie będą dla kilkumiesięcznego bobasa lepsze niż warzywa z niepewnego źródła przyrządzone samodzielnie? A może stosować różne style karmienia równolegle?

    I tak oto dostałam od Pani na początek dnia temat do rozmyślań. 🙂 Pozdrawiam!

    • Marysia Pabich Posted 8 grudnia 2016 10:15

      Agnieszka, zdrowotne korzyści z jedzenia warzyw zdecydowanie przeważają ewentualne zagrożenia ze strony chemii stosowanej przy ich uprawie. Oczywiście trzeba pamiętać o ich porządnym umyciu i obraniu jeśli się da. Dla małych dzieci warto zainwestować w produkty eko, jeśli mamy dostęp do pewnego źródła. Dla takiego dziecka, to nie są duże ilości, więc wyższa cena nie będzie tak bardzo odczuwalna. Czy słoiczki eko są lepsze? Ciężko powiedzieć. Moim zdaniem jeśli produkt stoi miesiącami na półce w sklepie to witamin tam już prawie nie ma.

Add your comment or reply. Your email address will not be published. Required fields are marked *