Wzmocnij Odporność Dziecka - program z opieką dietetyczki

Kurs kupiłam kiedy Emilka miała półtorej roku. Start Emilka miała nienajlepszy dla flory jelitowej : wcześniak urodziny przez cesarskie, cięcie, dokarmiany na początku trochę sztucznym mlekiem i suplementowany żelazem. Przed rozpoczęciem kursu karmiona zgodnie z zaleceniami WHO i raczej zdrowo ale intuicyjnie. Wielu produktów brakowało. Po kursie dieta dziecka uległa pewnym modyfikacjom. Niestety sama jadłam różnie. Emilce szykowałam do niani pojemniczki z potrawami z kursu, a sama w pracy korzystałam z cateringu.

Efekt? Emilka nie była w tym roku chora ani razu, a ja właśnie wychodzę z drugiej w tym roku choroby zakończonej niestety kuracją antybiotykową. Dodam, że Emilka chodzi do niani , która opiekuje się jeszcze dwójką innych maluszków i codziennie spędza z nimi czas jeszcze córka niani w wieku przedszkolnym. Dodatkowo w soboty Emilka bierze udział w zajęciach grupowych - logorytmice. Była też ze mną podczas obu moich chorób, a nawet brałam ją ze sobą do ośrodka zdrowia, bo nie miałam jej z kim zostawić. Kontakt z "zarazkami" ma. Dziękuję za kurs. Jestem zdumiona efektem. To były najlepiej wydane pieniądze "na dziecko". Pozostaje mi teraz zadbać również o swoje własne bakterie. Też chcę być tak odporna jak moja córka. Kamila

Nie jesteś w tym sama. Tu znajdziesz kobiety, które naprawdę Cię rozumieją.

Wiem, że temat odżywiania dzieci potrafi izolować. Inni mówią: „Wyrośnie z tego”, „Nie przesadzaj”, „Daj mu zjeść cokolwiek”. A Ty czujesz się niezrozumiana. Zmęczona. Samotna.

W programie Wzmocnij Odporność Dziecka to się zmieni :)

Dołączysz do grupy mam, które mają podobne problemy, pytania i wartości. To kobiety, które też chcą zadbać o zdrowie swoich dzieci mądrze – bez przymusu, bez presji, ale z intencją i planem.

Ta społeczność to:

- Bezpieczna przestrzeń – bez oceniania, bez porównań.

- Wsparcie, kiedy zwątpisz – od innych mam i ode mnie.

- Nowe znajomości – czasem przyjaźnie, które zostają na lata.

Być może po raz pierwszy poczujesz, że naprawdę jesteś w dobrym miejscu. Że Twoje podejście do zdrowia dziecka ma sens.

✅ To właśnie dla takich rodzin stworzyłam ten program!

Wiem, jak bardzo zniechęca, gdy dziecko odmawia nawet spróbowania warzywa, a każda zmiana w diecie kończy się frustracją.

Dlatego jeden z kluczowych elementów programu to budowanie akceptacji dla nowych smaków – krok po kroku, realnie, bez presji.

Nie tylko powiem Ci, że „warzywa są zdrowe”, ale pokażę, jak zachęcać dziecko skutecznie, jakich błędów unikać i co naprawdę działa u niejadków.

Ten program to nie teoria – to praktyczne, dopasowane wsparcie. Rodzice, którzy próbowali już wszystkiego, wreszcie zaczynają widzieć zmiany.

Na stronę Jak zdrowo żyć trafiłam gdy szukałam informacji jak wyjść z częstych infekcji u naszych trzech synów oraz z antybiotykowego maratonu u najmłodszego z nich. Nasz 4-latek w ciągu 10 miesięcy przyjął ich 7. Na stronie Marii Pabich znalazłam dużo praktycznych i prostych wskazówek. Znaczącą ich część udało nam się wprowadzić do codzienności naszej rodziny. Zmiany zaczęły być szybko zauważalne. Chłopcy chorują dużo rzadziej. Wkrótce minie rok jak TU jestem i w tym czasie udało się nam ominąć konieczność stosowania antybiotyków i w ogóle przestaliśmy kupować leki. Dzięki lepszej odporności przestaliśmy ich potrzebować, a w razie infekcji umiemy sobie bez nich radzić. Dziękuję Marysiu za to czym się dzielisz w kwestiach diety oraz za wszystkie odpowiedzi na moje pytania. Kasia J.

Byłam dokładnie tam gdzie Ty. Gdy moja córka ciągle chorowała w żłobku, lekarze tylko wypisywali kolejne recepty. Nikt nie rozmawiał ze mną o odżywianiu dzieci.

Sytuacja zmieniła się dopiero gdy wzięłam sprawy w swoje ręce i zaczęłam się uczyć i czytać o odżywianiu. Pracowałam wtedy na etacie w banku, miałam małe dziecko, trenowałam bieg na orientację i marzyłam o powołaniu do kadry na Mistrzostwa Świata w Finlandii.

Przez choroby Hani nie spałam po nocach, miałam zaległości w pracy, odwoływałam wyjazdy na zawody, byłam zmęczona, a dodatkowo ciągle intensywnie trenowałam. Miałam jednak ogromną motywację, zdrowie córki było dla mnie najważniejsze.

Nie umiałam wtedy gotować. Jedliśmy czekoladowe płatki z mlekiem i makaron z sosem ze słoika. Wszystkiego uczyłam się sama, krok po kroku. To było w 2012 roku. A dzisiaj pomagam kolejnym mamom przejść tę samą drogę. Dzielę się wiedzą i doświadczeniem, na mojej stronie, w e-bookach, kursach i na konsultacjach.

Nie pracuję już w banku, od 2014 roku prowadzę własną firmę, a to sprawia, że ciągle jestem w pracy, cały czas biegam (chociaż już trochę mniej intensywnie). Na gotowanie nadal poświęcam mało czasu, ale nasze posiłki są szybkie, proste i jednocześnie pyszne i odżywcze.

Może się wydawać, że wszystko przychodzi mi z łatwością, ale tak nie jest. To efekt moich działań i planowania każdego dnia. Zbiór zasad związanych z odżywianiem rodziny i moja sprawdzona baza przepisów.

Ty też możesz zaplanować posiłki swojej rodziny, ograniczyć ilość bezwartościowych zapychaczy i zamienić je na warzywa. Pokażę Ci jak to zrobić, jak zacząć działać z planem i konkretnym celem.

Chciałam w tym miejscu serdecznie podziękować Marysi za ten trzymiesięczny kurs. W naszej rodzinie wiele się zmieniło. Ja pozbyłam się chronicznego kataru, synek nie jest tzw. dzieckiem żłobkowym z gilem (o co się martwiłam, ponieważ przed pójściem do placówki dość często się katarzył), z mężem przestaliśmy mieć kłopoty ze wzdęciami, bólami brzucha (to takie zmiany, które zaobserwowaliśmy przez te 3 miesiące, wierzymy, że w całym życiu zaobserwujemy dużo, dużo więcej, bo wiemy już jak działać i na tych zmianach nie chcemy poprzestawać).Także faktycznie wszystko w naszych rękach, tylko należy się na 100% zaangażować we wprowadzane w życie zmiany.

Na pewno jest to łatwiejsze i przyjemniejsze dzięki pomocy Marysi, która odpowiada na każde, nawet głupie pytanie z wyrozumiałością. Jako dietetyk „podaje na tacy” nie tylko zdrowe i fajne przepisy, a konkretne i klarowne rozwiązania, które należy stosować w naszych codziennych jadłospisach, co oczywiście jest sensowniejsze. Cieszę się, że na którymś treningu postanowiłam zainteresować się, kim właściwie jest ta ultraszybka kobieta, która ściga się właściwie sama ze sobą, a nie z nami… i tak trafiłam na blog jakzdrowozyc, a potem na kursy. Polecam współpracę z Marysią, która jest niezwykle inspirującą osobą. Maria D.

💬 To dla mnie za drogo...

Rozumiem. I nie zamierzam Cię przekonywać, że cena nie ma znaczenia. Ale jeśli spojrzysz na to inaczej: 👉 ile wydajesz rocznie na syropy, suplementy, inhalatory, leki? 👉 ile kosztują nieprzespane noce, odwołane plany, stres? Ten program to nie wydatek – to inwestycja w zdrowie, spokój i realną zmianę, która zwraca się bardzo szybko.

💬 Spróbuję sama, z materiałami z Internetu

Pewnie! Sama też tak kiedyś robiłam. Ale jeśli tylko czytasz – bez wsparcia, planu i doświadczenia – łatwo się zniechęcić i mieć mętlik w głowie. W tym programie nie tylko Ci tłumaczę CO robić, ale też JAK, KIEDY i DLACZEGO. Dostajesz konkret, dopasowanie i moje wsparcie. I efekty, które w końcu widać.

💬 To nie jest dobry moment – zrobię to później

Rozumiem. Ale odporność nie buduje się z dnia na dzień. A im szybciej zaczniesz, tym szybciej poczujesz ulgę. Program trwa 3 miesiące, ale działa na lata. Jesień i zima przyjdą. Tylko pytanie: w jakiej formie będzie wtedy Twoje dziecko?

💬 Boje się, że nie dowiem się nic nowego

To świetnie – bo to znaczy, że już się interesujesz tematem. Ale wiedza to jedno. Skuteczne wdrażanie – to zupełnie co innego. Mój program to nie książka ani e-book. To praktyczny proces, wsparcie, grupa i moje doświadczenie z pracy z setkami rodzin.

Dla mnie kurs Wzmocnij odporność swojego dziecka to była najlepsza inwestycja w zdrowie moich dzieci. Korzystam w praktyce z porad Maria Pabich, dodaję dzięki temu nowe przepisy do naszego menu. Maria Pabich dziękuję za Twoje wpisy, newslettery ponieważ one również bardzo pomagają w trudniejszych momentach. Moja córka nigdy nie brała antybiotyku na przeziębienie, a starszy syn doskonale rozumie ideę zdrowego jedzenia w naszym domu. Kiedy dzieciaki są lekko przeziębione, nie biegnę w pierwszej kolejności do apteki leczę je zdrowym jedzeniem a to wszystko dzięki świadomości, którą zbudowałam w sobie dzięki Marii. Dziękuję Maria Pabich za Twój kurs.❤️❤️❤️❤️ Paulina

Od lat jedzenie i żywienie jest dla mnie ważne. Zawsze lubiłam warzywa i kolorowe talerze. Jednak wiedza to nie wszystko, a okoliczności nie zawsze były sprzyjające. Jakiś czas temu obrzydło mi mięso i potrzebowałam wskazówek co do zamienników i w ogóle organizacji. Do tego dzieci zaczęły grymasić przy jedzeniu. Korzystając z rad, przepisów i programów, udało się nam wszystko z nawiązką. Starsza córka wyszła z zapalenia oskrzeli bez antybiotyku, a ja w apteczce mam tylko wodę utlenioną i plastry 😍. Agnieszka

Polecam twój kurs na prawo i lewo. Do tej pory przeczytałam wiele książek o żywieniu. Stosowałam wiele przepisów z internetu. Zawsze jednak czegoś brakowało. Twój kurs jest kompleksowy. Obejmuje przepisy, planowanie, listę zakupów i argumentację dlaczego coś warto zmienić. Co ciekawe gotowanie według twoich wskazówek jest prostsze niż gotowanie klasyczne. Dziękuję Marysiu robisz super robotę!

Twój kurs Marysiu był dla mnie brakującym elementem układanki w poszukiwaniu diety dostosowanej do mnie i możliwej do wdrożenia dla naszej rodziny. Stosując twoje przepisy czuję się najedzona i odżywiona, a nie zamulona jak po zwykłym klasycznym polskim jedzeniu. Oprócz tego pomogłaś mi uporządkować wiele krążących w internecie sprzecznych ze sobą porad dietetycznych. Polecam wszystkim Twój kurs jako niezastąpione wsparcie do zmiany odżywiania i całego stylu życia. Ewa

Witam 😊 Marysię znalazłam na Facebooku zupełnie przypadkowo (przypadki chodzą po ludziach 😉) i od razu poczułam, że ta osoba pomoże mi zmienić nasz jadłospis i panującą w nim rutynę. I tak się stało.

Zaczęłam wprowadzać powoli ale skutecznie zmiany. Nie było łatwo, dzieci jęczały...ale się przekonały do wielu zdrowych i smacznych produktów, które do tej pory u nas nie królowały. Zaczęliśmy jeść więcej strączków, sprawdza się to doskonałe w zupach, daniach, kolacjach; pestki, pasty i przede wszystkim różne kasze (owsiankę na śniadanie 😗).

Marysia jest bardzo zaangażowana w to co robi, zawsze służy pomocą. Jestem bardzo zadowolona, że wzięłam udział w jej kursie zdrowego odżywiania. POLECAM Katarzyna G.