Napoje roślinne, popularnie nazywane mlekiem roślinnym, są używane nie tylko przez wegan, którzy całkowicie wykluczają z diety produkty mleczne ale także przez osoby cierpiące na nietolerancję laktozy. Około 1/3 dorosłych ludzi w Polsce nie trawi laktozy. Wynika to z tego, iż enzym odpowiedzialny za trawienie laktozy (czyli węglowodanu występującego w mleku) zanika po 3 roku życia. Wszystkie zdrowe dzieci go posiadają gdyż mleko matki jest naszym naturalnym pokarmem w początkowym okresie życia. Wraz z rozszerzaniem diety dziecka o nowe pokarmy, rola mleka maleje, a zdolność jego trawienia zanika. Żaden dorosły ssak poza człowiekiem nie pije mleka. Skąd pomysł że człowiek powinien? Nie wiem…
Objawy nietolerancji laktozy:
– ból brzucha
– biegunka
– wzdęcia
– ogólne poczucie dyskomfortu
Jeżeli zauważasz u siebie takie objawy po spożyciu mleka krowiego być może nietolerancja laktozy występuje także u Ciebie. Spróbuj na jakiś czas zastąpić mleko krowie roślinnym odpowiednikiem i obserwuj reakcję organizmu. Jogurty i kefiry wyprodukowane ze sfermentowanego mleka nie powodują powyższych objawów gdyż laktoza została już częściowo rozłożona przez bakterie kwasu mlekowego powodujące fermentację. Niestety jogurty mają często dodatek mleka w proszku, które może powodować przykre dolegliwości. Możemy też spotkać produkty udające jogurty, bez żywych kultur bakterii, dlatego przed zakupem czytaj etykiety lub kupuj wypróbowane marki, które nie powodują u Ciebie dolegliwości.
Mleko roślinne można kupić w coraz większej ilości dużych marketów. Napoje takie są często wzbogacane w wapń, witaminę D i B12, dzięki czemu w pełni zastępują korzystne właściwości mleka, przy okazji nie dostarczając cholesterolu (który jest obecny tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego). Niestety do tego typu napojów mlecznych przeważnie dodawany jest także cukier. Warto poszukać mleka bez cukru (w swojej ofercie ma taki firma AlproSoya) i ewentualnie samemu dosłodzić miodem lub ksylitolem. Napoje roślinne mogą zastąpić mleko krowie wszędzie tam gdzie je używamy, czyli w wypiekach, koktajlach, jako dodatek do kawy lub bezpośredniego spożycia. Z dodatkiem ciemnego kakao i miodu mogą być smacznym i zdrowym napojem dla dzieci.
Najpopularniejsze jest mleko sojowe ale na rynku dostępne są także ryżowe (bardziej rzadkie, prawie o konsystencji wody) oraz owsiane (z charakterystycznym posmakiem, który mnie nie odpowiada). Moim ulubionym jest zdecydowanie niesłodzone mleko AlproSoya, ale nie zawsze można ja dostać.
.
Gdzie szukać mleka sojowego:
Marka |
Sklep |
Cena |
Zawartość cukru na 100g |
Dodatki |
enerBIO | Rossman |
6,99 |
0,7g |
Brak |
Joya | POLO |
6,99 |
3,6g |
Wapń |
GoldenSoya | Biedronka |
4,99 |
3,7g |
Wapń, wit E i B12 |
AlproSoya | Carrefour Tesco |
7,99 – 8,19 |
2,5g |
Wapń, wit D i B12 |
7,99 – 8,18 |
0,1g |
Wapń, wit D i B12 | ||
Pascual | Tesco |
6,99 |
2,7g |
wit A i D |
VALSOIA | Carrefour |
8,39 |
2,8g |
Brak |
6 Comments
Moim zdaniem mleko sojowe nie jest do końca zdrowe. Zwłaszcza, że większość soi jest genetycznie modyfikowana (nie wiem jaki jest Wasz stosunek do tego, ja nie jestem zwolenniczką). Wiele osób ma objawy uczulenia po spożyciu soi, np. u nas w domu wszyscy mieli po mleku sojowym rozwolnienie.
Warto wspomnieć też o mleku kokosowym, ryżowym, migdałowym. Migdałowe jest drogie, ale można je zrobić samemu w domu, wtedy wychodzi taniej.
U nas w domu jest głównie kokosowe, kupowane w takich kartonach jak napoje. Widziałam w puszce, ale nie jestem przekonana – raczej produkty w puszkach nie są najzdrowsze.
Stosunek do GMO mamy obojętny. Na razie nie widziałem przekonujących danych pokazujących, że GMO jest szkodliwe. Z mlekiem sojowym nie mieliśmy dotąd problemów, ale nie każdy musi tak mieć. Niektórzy mogą źle reagować na mleko sojowe, wtedy trzeba szukać innych zamienników. Migdałowe również często robimy, jest pycha 🙂
W domu często robimy mleko migdałowe lub z orzechów nerkowca 🙂 https://jakzdrowozyc.pl/domowe-mleko-migdalowe-vitamixa/
Kupne mleka sojowe mają tę przewagę, że są fortyfikowane wapniem i witaminami (np. B12 i D których nie ma w roślinnej żywności). Dlatego uważam, że w można je stosować, ale jako uzupełnienie diety a nie jej podstawę. Czyli nie 2 szklanki dziennie, ale raz lub dwa w tygodniu 🙂
Serio? Piszecie, że macie obojęty stosunek do GMO? To raczej nie powinniście prowadzić strony “jak zdrowo żyć”… Lepiej trochę o tym poczytajcie, a potem mówcie ludziom o zdrowym żywieniu….
Ola, jeżeli jesteś w stanie wskazać wiarygodne badania naukowe odsłaniające mroczną stronę GMO, to chętnie się z nimi zapoznamy.
Wtrącę od siebie, że wegezakupy są łatwiejsze z naszą apką na komórkę 🙂 Na https://mojagazetka.com/ znajdziecie same promocje z prawie wszystkich sklepów, więc łatwo zaplanujecie shopping i znajdziecie swoje ulubione smakołyki, mleko roślinne też 😀