Co to jest inwestowanie? - Jak Zdrowo Żyć

Co to jest inwestowanie?

Co to jest inwestowanie?

W poprzednich artykułach starałem się przede wszystkim obudzić w Tobie potrzebę oszczędzania. Być może niektóre z przytaczanych przeze mnie argumentów trafiły w cel i zaczynasz pękać? 😉 Mam szczerą nadzieję, że przynajmniej dałem Ci do myślenia.

Dziś oddaję Ci do czytania ostatni z zaplanowanych artykułów „ogólnych”. Tym razem będzie on dotyczył lokowania zaoszczędzonych środków, dlatego też trafia do zupełnie nowej kategorii: Inwestowanie.

 

Co to jest inwestowanie?

Inwestowanie brzmi bardzo profesjonalnie, prawda? Czy jak ktoś powie: „Jestem inwestorem”, to od razu budzi Twój szacunek i zainteresowanie? Co to tak naprawdę oznacza? Czy inwestorem może być każdy? Oczywiście że tak. Gwarantuję, że po przeczytaniu tego artykułu też będziesz inwestorem. Powiem więcej: są duże szanse, że już nim jesteś 🙂

Inwestowanie to w gruncie rzeczy prosta sprawa. Chodzi o to aby posiadane pieniądze ulokować w sposób dający szansę na zysk. Czy inwestorem jest ktoś, kto trzyma pieniądze w szufladzie w domu? Nie, ponieważ pieniądze trzymane w gotówce nie mają szansy na wzrost wartości (no chyba że weźmiemy pod uwagę kursy walut, ale nie komplikujmy sobie jeszcze życia ;)). Czy inwestorem jest ktoś, kto trzyma środki na koncie oszczędnościowym lub lokacie? Tak! Konto oszczędnościowe, lokata, oprocentowane konto bieżące (ROR) – to wszystko są już instrumenty finansowe dające określony zwrot z kapitału. Wpłacając pieniądze na konto oszczędnościowe dokonujesz inwestycji. Mówisz: „Drogi banku, daję ci 1000 PLN na nieokreślony czas. Niech te pieniądze sobie tutaj leżą, ale jak będę je wypłacać to zapłacisz mi premię od tych pieniędzy w wysokości 2% w skali roku”. Być może myślisz, że to trochę naciągane i nie można nazwać tego inwestowaniem, dlatego też dla porównania zobaczmy co by się wydarzyło, gdyby za to samo 1000 PLN kupić akcje dowolnej spółki. Wtedy sytuacja wyglądałaby tak: „Droga spółko, daję Ci 1000 PLN na nieokreślony czas. Jak będę te pieniądze wypłacać, to zapłacisz mi premię od tych pieniędzy jeśli biznes poszedł dobrze, albo potrącisz mi stratę od tych pieniędzy, jeśli biznes poszedł źle”.
Różnica polega na tym, że w przypadku konta oszczędnościowego wiesz ile dostaniesz wypłacając pieniądze, a w przypadku akcji spółki nie wiesz. Ta różnica to ryzyko jakie podejmujesz, nic więcej. W przypadku lokaty bankowej ryzyko jest bardzo niskie (musiałby upaść bank i fundusz gwarancyjny), a w przypadku akcji spółki ryzyko jest wysokie (nie masz pewności jak zachowa się kurs spółki i czy spółka będzie zarabiać lepiej czy mniej, niż ostatnio). Dlatego właśnie nawet jeśli trzymasz pieniądze na koncie oszczędnościowym, to już inwestujesz. Być może są lepsze inwestycje warte rozważenia, ale to już inne zagadnienie.

 

Kryteria wyboru instrumentów inwestycyjnych?

Nazwa „instrument inwestycyjny” brzmi niemal tak samo poważnie jak „inwestowanie”, ale ponownie spróbuję rozwiać mgłę tajemniczości. Każdy produkt finansowy pozwalający na pomnażanie pieniędzy jest instrumentem inwestycyjnym. Czyli instrumentami inwestycyjnymi są:
proste produkty takie jak: konto, lokata, obligacje;
– trochę bardziej zaawansowane jak: fundusze inwestycyjne, akcje;
– aż po skomplikowane formy inwestowania takie jak: kontrakty terminowe, opcje.

Ja dobieram instrumenty inwestycyjne z uwagi na dwa najważniejsze dla mnie kryteria:
– ryzyko
– płynność

Ryzyko oznacza maksymalną potencjalną stratę jaką można ponieść w danej inwestycji. Poniżej prosty podział produktów ze względu na ryzyko:
– praktycznie bez ryzyka można inwestować w konta bankowe, lokaty bankowe, obligacje skarbu państwa.
mało ryzykowne aktywa to są na przykład obligacje korporacyjne, fundusze pieniężne, fundusze obligacyjne. Tutaj ryzyko nie będzie wyższe niż kilka procent.
średnie ryzyko to fundusze zrównoważone. Możliwe straty sięgają około 20-30% w długim terminie czasu. Możliwe jest wyjście z inwestycji wcześniej w celu minimalizacji strat.
wysokie ryzyko to fundusze akcji, lub inwestowanie w akcje. Niektórzy uważają, że inwestowanie w kontrakty terminowe lub opcje jest jeszcze bardziej ryzykowne, ale moim zdaniem jeśli się rozumie sposób działania tych instrumentów i bierze pod uwagę dźwignię finansową, to są to instrumenty tak samo ryzykowne jak akcje. W jednym i w drugim przypadku należy się liczyć ze stratą całego kapitału (upadek spółki) lub z utratą znacznej jego części (kilkadziesiąt procent) w krótkim okresie czasu. Oczywiście tym ryzykiem można i trzeba zarządzać, próbować je zminimalizować, ale i tak zawsze pozostanie.

Generalnie zasada jest prosta: im większe ryzyko tym większe potencjalne straty w razie złej inwestycji. Tak jak pisałem wcześniej: wkładając pieniądze do banku na lokatę ryzyko jest prawie żadne. Strata pieniędzy możliwa jest tylko wtedy, gdy bank upadnie, co jest mało prawdopodobne i nawet w tym przypadku nasze środki chroni jeszcze Bankowy Fundusz Gwarancyjny (do kwoty 100 000 EUR w jednym banku). Kupując obligacje skarbu państwa nie odzyskamy pieniędzy tylko wtedy, kiedy państwo upadnie, co wydaje się być jeszcze mniej prawdopodobnym scenariuszem niż upadek banku. Z drugiej strony kupując akcje spółki należy liczyć się z tym, że w przypadku bardzo złego dnia można w kilka godzin stracić kilkadziesiąt procent zainwestowanej kwoty. Oczywiście to byłby dość ekstremalny przypadek, ale i takie się zdarzają.

Po co w takim razie inwestować w coś, co jest obarczone wysokim ryzykiem? Po to, aby mieć większe zyski. Zawsze jest tak, że instrumenty inwestycyjne z większym ryzykiem dają potencjalnie większe zyski. Czyli inwestując w akcje wiesz, że możesz dużo stracić, ale wiesz też, że możesz dużo zyskać. Kuszące 🙂

Płynność jest dla mnie definicją tego jak szybko mogę z inwestycji się wycofać, jak szybko mogę odzyskać wpłacone pieniądze. Znam siebie bardzo dobrze i wiem, że nie lubię inwestycji z których nie mogę się wycofać w ciągu kilku dni. Dlatego też ich zazwyczaj unikam. Ty możesz mieć zupełnie inne zdanie i możesz preferować mniej płynne inwestycje, na przykład takie jak lokaty na 12, czy 24 miesiące, albo polisy ubezpieczeniowe na kilka lat. To jest bardzo indywidualne i zależne od sytuacji materialnej i życiowej i każdy musi zdecydować za siebie. Poniżej kilka przykładów dla rozwiania wątpliwości:
– konto oszczędnościowe – wysoka płynność (pieniądze można wypłacić niemal natychmiast)
– lokaty bankowe – niska płynność (pieniądze trzeba trzymać do końca okresu trwania lokaty. Pomijam tutaj scenariusz zrywania lokat i lokaty niestandardowe)
– fundusze inwestycyjne – wysoka płynność (pieniądze można odzyskać w ciągu kilku dni, choć możemy być zmuszeni do sprzedania jednostek funduszu w niekorzystnym momencie)
– akcje – wysoka płynność (tak samo jak z funduszami)
– obligacje – niska płynność (inwestycja na kilka lat)
– polisy ubezpieczeniowe – niska płynność (można się pozbyć ich wcześniej niż czas trwania polisy, ale zazwyczaj wiąże się to z dużą opłatą za umorzenie).

Wybierając produkt inwestycyjny dla siebie musisz zastanowić się nad tym jakie ryzyko jest dla Ciebie akceptowalne i jaka płynność jest dla Ciebie dostateczna. Gdy odpowiedź na te dwa pytania będzie dla Ciebie jasna, wtedy możesz wskazać grupę produktów, które są dla Ciebie odpowiednie. Następnie z tej grupy produktów trzeba wybrać te najlepsze.

 

Ile trzeba mieć pieniędzy by inwestować?

Inwestować możesz każdą ilość. Trzeba tylko odpowiednio dobrać produkt inwestycyjny. Na konto oszczędnościowe możesz wrzucić dowolną kwotę. Lokaty zazwyczaj mają jakiś minimalny próg, taki jak 500 PLN lub 1000 PLN. Fundusze inwestycyjne też zazwyczaj mają wpłatę minimalną (najczęściej 100-500 PLN). Aby inwestować na giełdzie (akcje) trzeba dysponować już kapitałem rzędu kilku tysięcy PLN (aby można było zdywersyfikować portfel). W dalszych artykułach będę szerzej opisywać poszczególne instrumenty finansowe. Każdy z nich ma swoje wady i zalety i trzeba je znać, aby wiedzieć jak z nich najefektywniej korzystać.

 

“Dobra, dobra. My tu gadu gadu, ale ja nadal nie wiem co mam z moimi oszczędnościami zrobić”. Czy tak właśnie teraz myślisz? Pamiętaj, że to jest “wstępniak” do inwestycji. Ten artykuł miał na celu pokazać, że inwestowanie to nie voodoo i czarna magia. Inwestowanie to lokowanie kapitału i można to robić na mnóstwo sposobów. Inwestowanie może być bardzo proste i może też być bardzo skomplikowane. Jeśli to rozumiesz, to już połowa sukcesu. Możesz wrzucić swoje oszczędności na konto lub lokatę i patrzeć jak rosną. Jeśli jednak marzy Ci się coś nieco bardziej ambitnego, to musisz zrozumieć drugie bardzo ważne przesłanie tego artykułu.

Inwestowanie wymaga wiedzy.

Inwestowanie nie zawsze wymaga dużo czasu, ale zawsze wymaga wiedzy. Nie możesz inwestować w produkt, którego nie znasz. Musisz dokładnie wiedzieć jak wybrany przez Ciebie produkt działa, aby móc trafnie i samodzielnie ocenić jego ryzyko, płynność, oczekiwany zwrot z inwestycji. Jeśli więc masz ambicje większe niż włożenie pieniędzy na konto lub lokatę, to bardzo zachęcam Cię do poświęcenia czasu na naukę. Gwarantuję, że wiedza, którą zdobędziesz, będzie procentować w przyszłości, a czas, który poświęcisz, nie będzie czasem straconym.

W dalszych artykułach będę opisywał sukcesywnie różne produkty inwestycyjne, ale jeśli nie chcesz czekać, to rozpocznij samodzielną naukę. Wujek Google Ci w tym chętnie pomoże. Oto kilka przykładów:
Co to jest fundusz inwestycyjny?
Podstawy inwestowania w akcje
Najlepsze książki o inwestowaniu

😉

Dzięki że jesteś z nami, czytasz i komentujesz 🙂 Z rozmów z czytelnikami wiem, że zapotrzebowanie na wiedzę w temacie finansów jest duże, ale niestety artykuły finansowe będą pojawiały się na tej stronie z podobną częstotliwością jak dotychczas. Pamiętaj, że głównym celem tego bloga jest promowanie zdrowego i szczęśliwego trybu życia, a zdrowe finanse to tylko jeden z czterech głównych elementów 🙂 Wcale nie najważniejszy.

Jeśli masz jakieś sugestie, pytania, albo jest coś o czym chcesz więcej przeczytać, to daj nam znać w komentarzach. Dzięki i do następnego razu! 🙂

1 Comment

  • balbo Posted 26 maja 2014 11:19

    Największy potencjał widać teraz w nieruchomościach, ale oczywiście wymaga to posiadania sensownego kapitału – tutaj przejęcie hali magazynowej wymaga posiadania milionów. A kto je posiada?

Add your comment or reply. Your email address will not be published. Required fields are marked *