Dużo mówię o tym, jak ważne jest nawadnianie i picie wody dla dobrego samopoczucia i dobrego funkcjonowania całego organizmu. Ale dlaczego pić samą wodę jeśli możesz pić bardziej wartościowe napoje, jak herbata i kawa?
W ciepłe letnie dni z przyjemnością sięgam po wodę, jednak gdy robi się chłodniej, to jej miejsce zajmują herbaty. Do niedawna wszystkim swoim klientkom polecałam zieloną herbatę.
Zielona herbata ma wiele korzystnych właściwości:
– reguluje poziom cukru we krwi,
– pomaga zwalczać próchnicę (redukując ilość bakterii w jamie ustnej),
– pomaga utrzymać prawidłową masę ciała (reguluje apetyt),
– ma działanie przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne (pij więcej zielonej herbaty na przy pierwszych objawach infekcji).
Zielona herbata jest również źródłem przeciwutleniaczy, czyli związków, które opóźniają starzenie (w tym starzenie skóry) i zmniejszają ryzyko nowotworów. Kawa również zawiera cenne przeciwutleniacze, ale zielona herbata ma ich więcej. Wszystkie rodzaje herbaty mają działanie prozdrowotne, ale proces fermentacji, używany podczas produkcji herbaty, ogranicza ochronne działanie przeciwutleniaczy. Dlatego najlepiej jest wybierać herbatę najmniej sfermentowaną, czyli właśnie zieloną. Jest jednak jeszcze jeden rodzaj herbaty, który ma nawet więcej przeciwutleniaczy niż zielona herbata. Domyślasz się co to może być?
To herbata z hibiskusa. Od kilku dni to właśnie herbata z hibiskusa najczęściej trafia do mojego kubka termicznego Contigo. Hibiskus możesz kupić w postaci suszonych kwiatów (pytaj w herbaciarniach i kawiarniach), ale jest on też podstawą wielu herbat owocowych dostępnych w supermarketach. Kupując herbatę owocową szukaj takiej, która na pierwszym miejscu w składzie ma hibiskus. Unikaj czarnej herbaty, która ma tylko owocowy aromat. Ale uwaga, kwaśne herbaty owocowe (podobnie jak sok z owoców cytrusowych) rozmiękczają szkliwo zębów, dlatego zaleca się pić je co najmniej 30 minut przed wieczornym myciem zębów.
Herbata z hibiskusa jest bezkofeinowa, możesz śmiało podawać ją dzieciom i pić, bez obaw o problemy ze snem.
Do moich ulubionych herbat należą również:
– napar z pokrzywy – ta herbata działa korzystnie na włosy i pomaga usunąć bakterie z dróg moczowych,
– herbata rooibos – jest bezkofeinowa, więc możesz pić ją przed snem.
Herbata zielona lub herbata z hibiskusa mogą być podstawą rozgrzewającego zimowego napoju. Będzie on jeszcze bardziej rozgrzewający jeśli dodasz cienkie plasterki korzenia imbiru, laskę cynamonu lub goździki.
Jeśli chcesz aby herbata była słodka, to pamiętaj, aby nie dodawać miodu do gorącej herbaty. Poczekaj aż ostygnie ona do około 40 stopni. Cukier można też zastąpić ksylitolem, który ma o połowę mniej kalorii niż cukier i dodatkowo zapobiega próchnicy.
Ciepła herbata to doskonały napój po jesiennym spacerze, albo zimowym wyjściu na sanki. Lekka aktywność fizyczna na świeżym powietrzu zwiększa naszą odporność i warto się ruszać nawet w zimniejsze dni, a później rozgrzać herbatą, która dodatkowo wspomaga naszą odporność.