Aby organizm był zdrowy i nie chorował potrzebna jest wysoka odporność, czyli zdolność organizmu do walki z chorobą i czynnikami ją wywołującymi. Na kontakt z bakteriami i wirusami jesteśmy narażeni każdego dnia, w pracy, szkole czy przedszkolu. Tym co sprawia, że jedni chorują podczas gdy innych dosłownie nic nie rusza jest właśnie odporność organizmu.
Choroba wybija nas z codziennego rytmu, zmusza do spędzenia dnia lub więcej w łóżku i rezygnacji z ulubionych czynności, a często kończy się kosztowną wizytą w aptece. Mogą ominąć nas takie przyjemności jak wyjazd na wycieczkę, spacer po lesie czy spływ kajakowy.
Jak zatem podnieść własną odporność?
Odporność organizmu zależy od kilku czynników, a najlepsze efekty otrzymamy pracując jednocześnie nad nimi wszystkimi. Dzisiaj napiszę szczerzej o pierwszym z nich czyli odpowiednim odżywianiu.
.
Zdrowa dieta
Pierwszym czynnikiem od którego zależy odporność jest posiadanie odpowiedniej flory bakteryjnej w naszych jelitach. Na pewno pamiętasz reklamy Actimela mówiące, że “odporność bierze się z brzucha”. Tym razem reklama nie kłamała 🙂 Nasze jelita są zamieszkiwane przez około 1,5 kg różnych bakterii i mikroorganizmów. Jeżeli są to odpowiednie bakterie chronią nas one przed atakującymi wirusami i bakteriami powodującymi choroby. Te dobre bakterie to PROBIOTYKI czyli między innymi bakterie kwasu mlekowego (zawarte na przykład w Actimelu). Mówiąc wprost nie każdy ma takie same bakterie w brzuchu 🙂 Aby mieć te odpowiednie trzeba je najpierw tam wprowadzić, najzwyczajniej w świecie je zjadając. Ponieważ bakterie są bardzo małe, trzeba to robić systematycznie każdego dnia, tak aby wreszcie uzbierało się to 1,5kg. Actimela zna chyba każdy ale jakie jeszcze są źródła bakterii kwasu mlekowego?
Jogurty – ale uwaga sprawdź czy w składzie są żywe kultury bakterii, niestety zdarzają się produkty tylko przypominające jogurty, które są tylko sztucznie zagęszczonym mlekiem. Wybieraj jogurty naturalne, bez cukru w składzie. Wspomniany już Actimel poza tym, że zawiera probiotyki ma też w składzie 10g cukru na każde 100g produktu, co skreśla go z listy produktów mających pozytywny wpływ na nasze zdrowie.
Kiszone ogórki i kapusta – te same bakterie, które sprawiają, że mleko kwaśnieje i zmienia się w zsiadłe, odpowiadają także za kiszenie ogórków i kapusty. Kupując te produkty w sklepie sprawdź lub spytaj czy są one kiszone czy kwaszone. Produkty kwaszone mogły nie mieć kontaktu z naszymi ulubionymi bakteriami, a tylko zostać chemicznie ukwaszone. Produkty kiszone powinniśmy jeść codziennie. Po za probiotykami zawierają duże ilości witaminy C, a także witamin z grupy B i błonnika, jednocześnie nie zawierają cukru (jak wspomniany wcześniej Actimel). Sok z kiszonych ogórków, czy kapusty jest równie wartościowy. Niestety proces gotowania niszczy witaminę C i dobre bakterie, także kiszonki należy jeść na surowo.
Załóżmy, że udało Ci się uzbierać wspomniane 1,5kg dobrych bakterii. Teraz musisz zadbać o to, aby one przetrwały, czyli regularnie karmić je PREBIOTYKAMI. Prebiotyki to składniki pożywienia nie podlegające trawieniu przez człowieka ale sprzyjające rozwojowi dobrych bakterii. Jednym z nich jest inulina. Pod względem wartości odżywczych jest ona dla nas nieistotna ponieważ nie możemy je strawić, robią to właśnie bakterie w naszych jelitach. Nie będę się rozpisywać nad pozostałymi zaletami inuliny, więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj. Najważniejsze co musisz zapamiętać to źródła prebiotyków: banany, czosnek, cebula, por, korzeń cykorii, karczochy i włączyć je do codziennej diety.
Codzienne spożywanie probiotyków i prebiotyków pozwala zbudować odpowiednią florę bakteryjną w jelitach i wzmocnić odporność. Codzienne!! Jeżeli zaczynasz jeść cebulę i czosnek dopiero w momencie, pierwszych objawów przeziębienia to jest już za późno, organizm już zaczyna przegrywać i sygnalizuje Ci to katarem lub bólem głowy (rozwija się stan zapalny). O wygranych bitwach nawet nie wiesz, a toczą się one przy każdym kontakcie z chorobotwórczymi wirusami czy bakteriami.
Kolejny obok zdrowej flory jelitowej ważny aspekt naszej odporności to układ odpornościowy czyli zdolność organizmu do produkcji białych krwinek (limfocytów). Limfocyty potrafią rozpoznać grożące naszemu zdrowiu wirusy i bakterie, a potem je zniszczyć. Poziom limfocytów w organizmie nie jest stały, organizm produkuje ich więcej w sytuacji zagrożenia. Jeżeli badanie krwi wskazuje na podwyższoną liczbę białych krwinek świadczy to o stanie zapalnym. Nam powinno zależeć na tym aby przy kontakcie z wirusami organizm potrafił wytworzyć odpowiednio dużo białych krwinek i aby były one szybkie i skuteczne.
Pokarmami wspomagającymi nasz układ odpornościowy są świeże warzywa (szczególnie zielonoliste – szpinak, jarmuż, brokuł, kapusta) oraz owoce (szczególnie te z dużą zawartością witaminy C), a także czosnek, cebula, imbir. Przeczytaj również jak owoce kiwi chronią przed przeziębieniami. Udowodnione przez naukowców z Nowej Zelandii 🙂
Jeżeli nie chcesz aby walczący o Twoje zdrowie rycerze (białe krwinki) byli ospali unikaj cukru. Łyżeczka cukru blokuje układ odpornościowy na godzinę i w tym czasie jesteśmy bezbronni w walce z przeziębieniem czy jesienną grypą. Unikanie cukru to także rezygnacja ze wszystkiego w czym jest on zawarty, czyli pączków, ciast, słodzonych napojów, itd. Zawsze czytaj etykiety kupowanych produktów bo cukier można znaleźć prawie wszędzie. Negatywny wpływ cukru nie dotyczy tego zawartego naturalnie w warzywach czy owocach. Więcej o cukrze pisaliśmy tutaj.
Pamiętaj o zalecanych 5 porcjach warzyw i owoców dziennie..
Przeczytaj również jak wzmacniać odporność dziecka.
.
Jeśli ten tekst Ci się podobał, to podziel się nim korzystając z przycisków poniżej. To pomoże nam dotrzeć, ze zdrowymi poradami, do większej ilości osób. Dziękujemy 🙂
12 Comments
Staram się dbać o odporność przez cały rok, ruszać się, hartować organizm, zdrowo odżywiać. Przed zimą zaczynam brać tran i przez około miesiąc acidolac (probiotyk). Już dawno nie chorowałam a antybiotyk brałam kilka lat temu.
Kupowanie probiotyków w aptece nie jest konieczne. Odpowiednia dieta i codzienne jedzenie kiszonek (ogórków, kapusty) daje lepsze efekty, jest tańsze i bardziej naturalne. Tam gdzie to możliwe lepiej wybierać naturalne rozwiązania, sztucznej chemii i tak mamy pełno dookoła.
Przy prawidłowym odżywaniu organizm sam reguluje wszystkie swoje funkcje w tym wzmacnia układ odpornościowy i wtedy żadne leki z apteki nie są nam potrzebne.
Jednakże kupne probiotyki mogą się przydać po przebytej kuracji antybiotykowej kiedy flora jelitowa jest całkowicie zniszczona i należy ją szybko odbudować. Lepiej jednak unikać antybiotyków tak długo jak to możliwe.
Tran jak najbardziej (osobiście lubię norweski Gal), a do tego dużo imbiru, czosnku, cynamonu, cytrusów i probiotyki.
A jak z kolei probiotyk ten podaję swoim dzieciom tak mniej więcej przez trzy miesiące. Do tego jeszcze soki z aronii, dużo spacerów i mam nadzieję, że ten sezon też nam minie bez chorób.
Moje dziecko je codziennie kiszonego ogórka i często prosi o drugiego. Przy pierwszych objawach choroby dostaje duże dawki witaminy C. Od ponad roku nie brała antybiotyków, co jest rzadkością wśród małych przedszkolaków 🙂
Jaką witaminę C Pani podaje?
Witaminę C kupujemy tutaj: http://www.sklep.akademiawitalnosci.pl/produkt/kwas-l-askorbinowy-czda-1-kg-witamina-c
Bardzo ciekawy temat dotyczący odporności organizmu. Szczególnie
ważne jest dbanie o dobre bakterie w jelitach. Pozdrawiam :).
Kiszonki jem często, ogólnie moja dieta składa się w 70% z warzyw, reszta to kasze i owoce, a i tak moja odporność zawsze była marna… Niedawno znajoma lekarka poleciła mi suplementację Odpormax z olejem z wątroby rekina z cynkiem. Biorę go dopiero trzeci miesiąc, a różnica jest ogromna. Nawet byłam chora, a teraz nie łapie żadnej infekcji. Pomyśleć, że kiedyś byłam zagorzałą przeciwniczką suplementacji…
Po takim, krótkim opisie, ciężko ocenić Twoją dietę. Ale skoro pomógł środek z olejem i cynkiem, to być może brakowało Ci kwasów tłuszczowych omega 3 i cynku. Można je naturalnie uzupełnić jedząc siemię lniane, orzechy włoskie i pestki dyni. Jednak przy dużych niedoborach suplementacja może być konieczna. Suplementacja pomaga uzupełnić niedobory, a gdy sytuacja już jest unormowana, dobrze zbilansowana dieta powinna wystarczyć 🙂
Najlepszym sposobem na wzmocnienie odporności jest zadbanie o równowagę flory bakteryjnej. Dlatego ja profilaktycznie jesienią i zimą biorę probiotyk acidolac i jak dotychczas dobrze mi się ta metoda sprawdza, bo rzadko choruję
Probiotyk to jeden z elementów dbania o florę bakteryjną, ważny, ale nie wystarczy tylko probiotyk. Więcej na ten temat wyjaśniam w moim kursie 🙂