Pamiętasz jak Ron w pociągu do Hogwartu wyjmuje zgniecione kanapki i z kwaśną miną pokazuje je Harremu?
Jeśli tak będzie wyglądać drugie śniadanie Twojego dziecka, to masz pewność, że kanapki skończą w koszu na korytarzu albo wrócą do domu i również trafią do kosza.
Zdrowe drugie śniadanie do szkoły wcale nie musi być wyzwaniem. Poniżej znajdziesz kilkanaście pomysłów, spisz wszystkie na kartce i powieś w widocznym miejscu, aby móc do nich zaglądać podczas szykowania jedzenia do szkoły.
.
Szykując drugie śniadanie pamiętaj o kilku sprawach:
1) Wartościowe składniki – drugie śniadanie to nie jest jednorazowy posiłek, ale coś co Twoje dziecko będzie jadło codziennie przez co najmniej 12 lat edukacji w szkole. A nawyki wyniesione z tych posiłków będzie widać również w czasie studiów i w pracy. Jeśli teraz nauczysz dziecko jeść na przerwie pączka, jest duża szansa, że pączek/batonik będzie jego drugim (albo gdy mama przestanie pilnować, to nawet pierwszym śniadaniem) przez długie lata.
2) Atrakcyjny wygląd – wygląd jest równie ważny jak składniki, a dla dziecka pewnie nawet ważniejszy. Szczególnie u młodszych dzieci, które nie lubią, gdy składniki im się mieszają, albo bułka jest nasiąknięta sokiem z pomidora. Polecam zaopatrzyć się w kilka różnej wielkości pojemników śniadaniowych i dopasowywać je do tego, co danego dnia chcemy zapakować. Hania czasami ma pół plecaka wypełnionego różnymi pudełkami 🙂
Nie chodzi o to, żeby od razu wycinać z kanapek serduszka, robić zwierzątka czy kwiatuszki. Owszem fajnie to wygląda na zdjęciach w internecie, ale kto ma rano czas robić takie rzeczy? Zadbaj raczej o to, żeby produkty nie zgniotły się między książkami i nie wypłynął z nich sok.
Dla starszych dzieci, które nie jedzą obiadu w szkole, a spędzają w niej dużo czasu, warto zaopatrzyć się w termos i dać dziecku do szkoły ciepłą zupę lub kaszę z gęstym warzywnym sosem.
3) Różnorodność – jedzenie do szkoły nie może być monotonne i ciągle takie samo. Żeby dziecko miało ochotę je zjeść nie może być nudy. Moim zdaniem lepiej jednego dnia dać rzodkiewki i jabłko, a drugiego marchewkę i śliwki, niż codziennie pakować po kawałku wszystkiego. Oczywiście jeśli dziecko ma swoje ulubione smakołyki, które może jeść zawsze i wszędzie, to nie widzę powodu, aby nie dawać mu ich codziennie.
4) Słuchaj dziecka i włącz je w przygotowania – Twoje dziecko może być fajnym źródłem pomysłów na drugie śniadania, a to dlatego, że codziennie obserwuje inne dzieci i widzi co przynoszą. Warto czasem spytać co miały koleżanki i czy Twoje dziecko chce, aby przygotować mu to samo. Pozwól dziecku samodzielnie wybrać co chce danego dnia do szkoły i samodzielnie to zapakować. Dzięki temu dziecko czuje, że te posiłki nie są mu narzucone i chętnie po nie sięga.
5) Planowanie – pozwala zaoszczędzić bardzo dużo czasu. Robiąc zakupy już pomyśl o tym, co zapakujesz do śniadaniówki dziecka. Smażąc placki już odłóż kilka na kolejny dzień do szkoły. To co możesz, przygotuj już wieczorem, obierz rzodkiewki, umyj pomidorki i winogrona. Na rano zostaje tylko zrobienie kanapki.
.
Jak dużo jedzenia dać dziecku do szkoły?
Na to pytanie nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Tylko rozmawiając z dzieckiem i obserwując ile jedzenia zjada w szkole możesz mniej więcej ocenić jak dużo mu zapakować. Pamiętaj, że jedzenie ma również charakter społeczny i od czasu do czasu warto dać dziecku coś, czym może podzielić się z najbliższymi koleżankami i kolegami. Myślę, że tutaj najlepiej sprawdzą się drobne owoce (winogrona) lub pomidorki koktajlowe lub domowe babeczki lub ciasteczka.
Z tego co obserwuję u Hani, to noszenie jedzenia do szkoły jest jedną z głównych atrakcji każdego dnia. Już w drodze do szkoły wymienia się z koleżanką informacjami co ma w plecaku. W domu liczy dokładnie przerwy i planuje co zje na której, a co zostawi sobie na świetlicę.
Jeśli boisz się, że Twoje dziecko jedząc na każdej przerwie zje za dużo, to zadbaj o to, aby produkty, które zabiera, były niskokaloryczne. Postaw raczej na warzywa, niż suszone owoce czy orzechy.
Ilość jedzenia dopasuj również do tego, czy dziecko je w szkole obiad, a jeśli nie, to o której godzinie zje ten obiad w domu. Jeśli masz możliwość sprawdzić co będzie w szkole na obiad i wiesz, że pewnych rzeczy Twoje dziecko nie zje, to tego dnia możesz dać mu dodatkową kanapkę. Szczególnie jeśli bezpośrednio po szkole ma jeszcze inne zajęcia.
Na koniec ważna sprawa, nie komentuj ilości jedzenia, którą dziecko zjadło. Pozwól mu samodzielnie dopasować tę ilość do swoich potrzeb. Nie chwal jeśli zjadło wszystko, bo może mieć poczucie, że mama jest zadowolona tylko, jeśli pudełka wracają puste i zmuszać się do jedzenia. Albo brać za mało z obawy, że nie da rady zjeść wszystkiego i później siedzieć głodne.
.
Co dać dziecku do szkoły?
Zebrałam poniżej kilka inspiracji na drugie śniadania do szkoły. Produkty z każdej grup można dowolnie łączyć i mieszać, ale postaraj się pamiętać, aby dziecko codziennie jadło świeże warzywa i owoce.
Grupa 1 – coś konkretnego
W naszym przypadku drugie śniadanie składa się z jednego produktu bardziej kalorycznego i kilku dodatków. Ale jeśli Twoje dziecko je mało i odbierasz je ze szkoły już koło południa, to możesz pominąć tę grupę i zapakować tylko warzywa i owoce.
Podstawowy pomysł w tej grupie to kanapka. Może Cię to zaskoczyć, bo wielokrotnie w innych miejscach namawiałam Cię do jedzenia owsianki lub kaszy jaglanej zamiast kanapek. Ale kanapki mają jednak wiele praktycznych zalet, przede wszystkim są łatwe do zrobienia i zjedzenia oraz dają dużo możliwości modyfikacji.
Zdrowa kanapka powinna być zrobiona z pełnoziarnistego pieczywa z dodatkiem zielonych liści, innych warzyw (tu sprawdza się papryka, rzodkiewka, kiełki) oraz czegoś do posmarowania (polecam pasty z roślin strączkowych i awokado). Przepisy na takie pasty znajdziesz w moim darmowym e-booku Śniadania do pokochania.
Kanapka to dobry pomysł na drugie śniadanie pod warunkiem, że nie jest to tylko kanapka (w dodatku bez warzyw) oraz, że tego dnia nie ma już kanapek na śniadanie i kolację w domu.
Inne produkty, które mogą zastąpić kanapkę:
– tortilla – najlepiej pełnoziarnista i bez dodatku konserwantów (koniecznie sprawdź skład), z pastą i warzywami.
– naleśniki i placki – domowe naleśniki mogą zastąpić tortillę, przygotuj je z wytrawnym farszem lub zdrowym kremem czekoladowym. Jeśli naleśnik będzie na słodko, zadbaj o większą ilość dodatkowych warzyw.
– jogurt z granolą i owocami – jogurt naturalny (może być roślinny) z domową granolą i świeżymi owocami, to fajne drugie śniadanie. Upewnij się tylko, że z pojemnika, w który zapakujesz jogurt na pewno nic nie wycieknie.
– kotleciki – roślinne kotleciki z kasz, strączków i warzyw również możesz zapakować do śniadaniówki. Sprawdź tylko czy nie brudzą rąk (lepiej sprawdzą się pieczone w piekarniku, niż smażone na patelni).
.
Grupa 2 – warzywa
Jedzenie dodatkowych warzyw (poza tymi w kanapce), to bardzo zdrowy nawyk. Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy przyzwyczajeni do jedzenia warzyw jako przekąski między posiłkami, a szkoda, bo może dzięki temu jedlibyśmy ich więcej.
Nasza Hania zjada pomidory i paprykę w całości, tak jak większość z nas je jabłka, czym bardzo często budzi zainteresowanie koleżanek i ich rodziców 🙂
Warzywa do szkoły możesz pokroić w cienkie paski, lub w większe kawałki (zapytaj dziecko jak lubi). U nas sprawdzają się:
– marchewki,
– rzodkiewki,
– kalarepa,
– papryka,
– pomidorki koktajlowe (duże pomidory mają za dużo soku i jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko wybrudzi sobie ręce),
– kapusta pekińska (tak! liście kapusty pekińskiej też pakuję do śniadaniówki).
.
Grupa 3 – owoce
Szykując owoce do szkoły wybieraj takie, którymi dziecko się nie pobrudzi. Fajnie sprawdzają się winogrona, śliwki i jabłka. Większe owoce, takie jak ananas czy pomarańcze, możesz pokroić w kawałki i dać dziecku razem z widelcem.
Wszystkie owoce dobrze zabezpiecz przed zgnieceniem. Jabłko lepiej owinąć chociaż w folię, a resztę owoców zapakować do pojemników. W internecie dostępne są nawet pojemniki w kształcie banana. Widziałam taki pojemnik u koleżanki i myślę, że to bardzo fajny pomysł.
Hania najbardziej lubi zabierać:
– winogrona,
– nektarynki,
– brzoskwinie,
– śliwki.
Jabłko nie było ulubionym owocem, dopóki nie zostało pokrojone na 8 kawałków 🙂 Taka krajalnica do jabłek kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. My dostaliśmy naszą razem z wyciskarką do soków, więc nie polecę Ci konkretnego modelu, ale na ceneo lub allegro na pewno znajdziesz coś interesującego (tu jedna z najtańszych).
.
Grupa 4 – coś do chrupania
Ta grupa ma bardziej dać dziecku przyjemność z chrupania, niż wartości odżywcze. Nie są to wyjątkowo zdrowe produkty, ale w małej ilości (bardziej dla zabawy, niż żeby się tym najeść) nikomu nie zaszkodzą. Sprawdź tylko czy nie zawierają zbyt dużo soli.
Hania do małego pojemniczka pakuje:
– wafle ryżowe,
– chlebek chrupki,
– chrupki kukurydziane.
..
Grupa 5 – deser
To nie jest obowiązkowa grupa każdego dnia, ale jeśli koledzy z klasy przynoszą na drugie śniadanie słodkie bułki lub batoniki, to warto i naszemu dziecku dać czasem coś słodkiego.
Najlepiej sprawdzają się tu domowe ciasta z owocami lub ciasteczka. Polecam czekoladowe ciasteczka z kaszy jaglanej lub chrupiące ciasteczka z płatków owsianych.
Ogólnie jestem przeciwniczką dawania dziecku do szkoły słodyczy, a szczególnie w większych ilościach, do częstowania kolegów. Słodycze otaczają nasze dzieci na każdym kroku i na prawdę nie potrzeba już ich więcej.
.
Grupa 6 – napój
Dla dziecka do pica najlepsza jest woda. Po pierwsze, nie zawiera kalorii i nie tłumi apetytu na prawdziwe jedzenie. Po drugie, w przypadku zalania (siebie lub zeszytu) ewentualne plamy są zdecydowanie mniejsze niż przy zalaniu sokiem.
Słodzone napoje, ale również soki owocowe, to źródło dużej ilości cukru, raczej nie nadają się na codziennie noszenie do szkoły. Mogą ewentualnie być urozmaiceniem raz/dwa razy w miesiącu. W tym tekście podpowiadam jak przekonać dziecko do picia wody, zamiast słodzonych napojów, zajrzyj jeśli Twoje dziecko nie chce pić samej wody.
Codzienne zabieranie ze sobą butelki wody, wyrabia w dziecku pozytywny nawyk, który będzie procentował w przyszłości. Zbyt wielu dorosłych pije tylko kawę i słodkie napoje, co skutkuje bólami głowy i obniżonym samopoczuciem. Picie wody to naprawdę bardzo zdrowy nawyk. Dla młodszych dzieci wystarczy butelka 300 ml, starsze mogą wziąć 500 ml lub dodatkową butelkę, jeśli bezpośrednio po lekcjach idą na trening.
.
Co jeszcze możesz zrobić?
Drugie śniadanie to tylko mały wycinek tego co dziecko je w ciągu dnia i nawet jeżeli w szkole je bardzo mało, to nie musisz się tym bardzo przejmować. Zadbaj o to, aby dziecko zaczęło dzień od pożywnego śniadania w domu (o śniadaniach przed szkołą pisałam tutaj, pobierz również darmowy e-book z przepisami na zdrowe śniadania), oraz aby na pozostałe posiłki również zjadło zdrowe produkty. Szczególnie na początku roku szkolnego, kiedy wszystko dla dziecka jest nowe i stresujące, może mieć ono obniżony apetyt. Daj mu czas i zamiast naciskać, rozmawiaj i obserwuj.
Co u Ciebie najlepiej sprawdza się do szkoły? A może masz inne pomysły na drugie śniadania do szkoły? Daj znać w komentarzu. Dziękuję 🙂
Jak zawsze proszę również o udostępnianie tego tekstu dalej, niech zdrowe przepisy idą w świat!
Bezpłatny e-book Śniadania do Pokochania
29 przepisów na śniadania, które sprawią, że Twoje dziecko będzie jadło zdrowo i różnorodnie.
Cała rodzina zakocha się w owsiankach, kaszy jaglanej czy kanapkach z roślinnymi pastami. A w weekend zaskoczysz rodzinę pysznymi plackami i naleśnikami. Wszystko w zdrowych wersjach, z dużą ilością owoców i bez dodatku cukru.
.
18 Comments
o tak, ładny wygląd i urozmaicenie to połowa sukcesu 🙂
Drugą połową jest GŁÓD, a czasem nuda i to już powinno wystarczyć 😉
Zwykle daję dziecku do szkoły właśnie kanapki, ale to rzeczywiście strasznie monotonne. Myślę, że synek by się ucieszył z tortilli czy ciasteczek owsianych. Do picia kupuję mu taką małą cisowiankę dla dzieci z ustnikiem. Nie zajmuje dużo miejsca w plecaku, a ma dużo mikroelementów. Do domu nigdy nie kupujemy kolorowego, gazowanego picia, więc na dobrą sprawę mały nie wie jak to smakuje i go nie ciągnie, żeby spróbować.
Oby jak najpóźniej polubił smak słodkiego picia. U nas tez w domu tego nie ma i normalne jest, że pijemy wodę. Hania tez prosi o taką “z dziubkiem” 🙂
Bardzo przydatny post! Mój syn przez 1-szy rok szkoły nosił na śniadanie domowe muffiny. Oczywiście takie z warzywami albo na słodko (wtedy z marchewką lub burakiem). Jakieś warzywo lub owoc. I podobno na radzie ped. na koniec roku był omawiany jako ewenement, który jako pierwszak ani dnia nie chorował.
Super! Brawa dla mamy 🙂 ja jeszcze takich muffinek z warzywami nie robiłam, ale rzeczywiście warto dodać je do listy. Polecasz jakiś konkretny przepis?
Dzięki 🙂 Poszukam tamtego przepisu, dawno z niego nie korzystałam. Jak znajdę, to podeślę 🙂 Na pewno dodawałam tam ugotowaną kaszę jaglaną, bo mój syn je tylko “przemyconą”. Oliwki i podsmażoną cebulkę, pieczarki. Jakaś mąka, jajo,olej i mleko. No i zioła.
Chętnie przetestuję i zmienię na roślinną wersję 🙂
Na to liczę! Kilka lat temu gotowałam trochę inaczej niż teraz, po Twoich kursach ?
Fajne pomysły. Niektóre już stosujemy, a z wielu skorzystamy 🙂 Czy możesz podpowiedzieć jakiś przepis na zdrowy krem czekoladowy? Chętnie zastosuję ten pomysł, bo raz w tygodniu dzieci biorą słodkie śniadanie do szkoły. Chętnie zamienię kanapkę z domowym dżemem malinowym z cukrem na razowe naleśniki z takim kremem.
A pomidorki koktajlowe gdzie kupować? Teraz w naszym sklepie są tylko z Hiszpanii. Boję się tego czym zostały zakonserwowane by przetrwać drogę i czas leżenia na półce…
Najprostsza wersje zdrowego czekoladowego kremu tutaj:
https://jakzdrowozyc.pl/zdrowy-czekoladowy-krem-do-nalesnikow/
Ale polecam też mój ulubiony z dynią
https://jakzdrowozyc.pl/krem-czekoladowy-do-ciast/
Pomidorki kupuję w Lidl, więc pewnie też są z Hiszpanii. Ale często kupuję też pyszne ekologiczne i wtedy wybieram te najmniejsze.
Bardzo dziękuję 🙂 Tak przy okazji naleśników, czy możesz podpowiedzieć na jakiej patelni dadzą się sprawnie usmażyć naleśniki jaglane? Nasza nowa stalowa nie daje rady, ceramiczna też nie, ale może dlatego, że już długo nam służy i trzeba ją wymienić?
U mnie najlepiej sprawdza się gruba teflonowa, taka ciężka. Mam też taka lekką, specjalna do naleśników, tez wychodzą ale już trochę gorzej. Zauważyłam tez ze łatwiej się smaży jak jest więcej oleju w cieście. Eksperymentowalam z mniejszą ilością, bo raczej ograniczamy oleje, ale wtedy zdecydowanie więcej denerwowałam się przy smażeniu,co jest równie nie zdrowe 🙂
Dziękuję 🙂
Burgery to fajny pomysł. Mam już fajne pojemniczki z przegródkami i też zamierzam robić dzieciom takie kolorowe śniadania, ale to dopiero za kilka lat.
Do szkoły dopiero za kilka lat, ale już możesz szykować podobne smakołyki na wycieczki i spacery, wtedy będzie mniej proszenia o lody i zapiekanki 😉
Ja miałam dziś rano problem ze śniadaniem. Wczoraj naszykowałam kanapki z humusem i warzywami oraz pokrojone warzywa. Jak przyszłam do domu to mi Karolina powiedziała żebym jej więcej takich kolorowych nie robiła bo jest głodna… Koleżanki zjadły jej kanapki a zostawiły tylko warzywa. I co ja mam jej szykować?? Znowu nudne bezbarwne kanapki???
Aniu, zacznij od rozmowy i próby znalezienie wspólnego rozwiązania. Proponuję żeby córka wypisała na kartce wszystkie możliwości jakie przychodzą jej do głowy w temacie tego, co chciałaby zabierać do szkoły do jedzenia. Potem Ty weź tę listę i zobacz co jest dla Ciebie zupełnie nieakceptowalne, na co możesz się zgodzić od czasu do czasu, co możesz lekko zmienić (np. dodać jakiś owoc lub orzechy), tak żeby dziecko poczuło, że jej zdanie jest brane pod uwagę.