Zielone liście dla dziecka - pokazuję co i jak je moja córka

Zielone liście dla dziecka – pokazuję co i jak je moja córka

Zielone liście dla dziecka – pokazuję co i jak je moja córka

Wielokrotnie już namawiałam Was do jedzenia zielonych liści. Jednak tym razem nie będę pisać o tym, dlaczego warto to robić, te informację są już w tekście tutaj >>

Dzisiaj chciałam napisać kilka słów o tym, w jakiej postaci zielone liście je nasza Hania. Bardzo często pytacie jak wprowadzać te produkty do posiłków dziecka i jak my sobie z tym radzimy.

Hania ma już 8 lat i jej podejście do zielonych liści również się zmienia. Są dni kiedy sama prosi o sałatkę oraz takie, kiedy zupełnie nie ma ochoty na nic zielonego. W sumie to normalne, ja również miewam takie dni, kiedy zamiast sałatki wybieram kanapkę.

Zauważyłam również, że Hania nie lubi jeść tego samego przez kilka dni z rzędu. Weźmy ulubioną zupę, czyli oczywiście pomidorówka, pierwszego dnia jest super, drugiego zje bez marudzenia, a trzeciego wolałaby już coś innego. Czy dostaje wtedy coś innego? To zależy, głównie od tego, czy mam czas coś innego jej szykować. Czasami daję jej warzywa i kanapkę, innym razem samo drugie danie.

Jaki z tego wniosek? Warto obserwować dziecko i jeśli jakieś danie lub produkt  przestają być chętnie zjadane, to zrobić przerwę w ich podawaniu. Ale uwaga, zrobić przerwę, to znaczy za kilka lub kilkanaście dni wrócić do tej potrawy/warzywa. Kiedy zauważę, że pomidorki w szkolnej śniadaniówce wracają do domu, robię przerwę i daję je znowu za kilka dni.

Pisałam o tym również przy okazji tekstu o śniadaniówkach do szkoły. Zamiast codziennie dawać jedną rzodkiewkę, pomidorka koktajlowego i kawałek papryki, lepiej sprawdza mi się szykowanie jednego warzywa w większej ilości przez 2-3 dni, a później zmiana na inne warzywo.

Być może zauważyliście podobne zachowania z zabawkami? Hania podczas sprzątania zawsze znajdzie jakąś zapomnianą zabawkę i wtedy świetnie się bawi, a misek czy lalka na kilka dni wracają do ulubionych.

No dobra, ale żeby robić przerwy, to warto mieć kilka różnych sposobów na podawanie zielonych liści!

Jeśli Twoje dziecko lubi tylko jeden rodzaj i w tylko jednej formie, to nie bardzo masz wybór. Często kończy się to tak, że trzymamy się tego jednego ulubionego przez dziecko sposobu, a kiedy on się znudzi (a wcześniej czy później tak się stanie!), to nie wiemy co robić. Załamujemy ręce, bo nagle nie mamy zupełnie pomysłu jak podać dziecku zielone liście (lub warzywa w ogóle).

Dlatego piszę ten tekst, abyś miała w czym wybierać, próbowała różnych sposobów i rodzajów liści.

.

Same zielone liście na surowo

To najprostszy i najszybszy sposób, niestety często przez rodziców nie wykorzystywany. Sami nie jesteśmy przyzwyczajeni do jedzenia zieleniny w ten sposób i dlatego nie dajemy jej też dzieciom. A szkoda, bo wiele dzieci właśnie w ten sposób przekonuje się do zielonego.

W ten sposób zaczęła jeść zielone liście również nasza Hania i do tej pory chętnie tak je. Na zdjęciu poniżej Hania ma 3 lata, jest w Szwecji i wcina jarmuż 🙂

Podając tak zielone liście pamiętaj, że ta sama roślina może czasami różnie smakować. Duże, zewnętrzne liście mogą być twardsze i bardziej gorzkie niż te małe w środku. Warto próbować i nie zrażać się pierwszymi niepowodzeniami.

W ten sposób Hania je głównie kapustę pekińską i sałatę rzymską, ale również rukolę i roszponkę.

jarmuż dla dziecko

.
Zielone koktajle

Kolejny sposób w który nasza Hania je zielone liście, to oczywiście zielone koktajle. Poniżej kolejne moje ulubione zdjęcie 🙂 Teraz jednak Hania częściej koktajl zjada łyżeczką z dodatkiem płatków, ekspandowanego amarantusa lub ziarenek słonecznika.

Kolor zielonego koktajlu możesz zmienić dodając jagody lub kakao. Inny sposób, który dzieci bardzo lubią, to zamrożenie koktajlu w pojemniczkach do lodów na patyku.

Przykładowy przepis na zielony koktajl znajdziesz tutaj >>

IMG_2123

.

Zielone liście w zupach

Różne zielone liście pojawiają się również w naszych zupach. Podobnie jak natkę pietruszki czy koperek, możesz posiekać również jarmuż czy rukolę. W zupach nie jest tych liści dużo, warto jednak konsekwentnie je dawać.

W sezonie siekam drobno kilka pęczków natki pietruszki oraz koperku, mieszam i zamrażam. Przez całą zimę mogę szybko i wygodnie dodawać takie liście do zup.

Sprawdź również przepis na zupę z czerwonej soczewicy, do której dodaję posiekane liście jarmużu.

zielone liście dla dziecka

.

Sałatki z zielonych liści

Od dawna jemy z Tomkiem sałatki z zielonych liści. Bardzo często jest to nasza kolacja. Hania dość długo nie chciała, a je nie zmuszałam. Aż nadszedł taki dzień, kiedy sama poprosiła o sałatkę i od tego czasu wcina sałatki chętnie i regularnie.

Hania nie akceptuje jeszcze wszystkich składników i często podkreśla, że ma być bez cebuli, orzechów i rodzynek. Może to dziwnie wygląda, ale cebula i rodzynki są w mojej sałatce zawsze 🙂 Hani ulubione składniki to zielone liście, pomidor, kiszony ogórek, papryka, różne strączki, kiełki.

Przykładowy przepis na taką sałatkę znajdziesz tutaj >>

Jednak szykując sałatki bardzo rzadko trzymam się przepisu, przeważnie korzystam z tego co mam w lodówce i zawsze wychodzi coś pysznego 🙂

sałatka z jarmużem

.

Kanapki

Chyba najbardziej znany sposób na zjedzenie sałaty, to włożenie jej do kanapki 🙂 W kanapkach naszej Hani również pojawiają się zielone liście, ale nie zawsze. Jeśli wiem, że chętniej zje oddzielnie kanapkę i oddzielnie liścia, to nie zmuszam jej do połączenia.

kanapka z sałatą

.

Co jeszcze możesz zrobić?

Jak widzisz mam kilka możliwości podania Hani zielonych liści i regularnie z nich korzystam. Jednak jest jeszcze kilka sposobów, których moje dziecko nie akceptuje i nad którymi będziemy w przyszłości pracować. Są to między innymi:
– zielone pesto (np. z natki pietruszki lub bazylii),
makaron ze szpinakiem,
zupa botwinka.

.

Bezpłatny e-book Śniadania do Pokochania

ebook3

29 przepisów na śniadania, które sprawią, że Twoje dziecko będzie jadło zdrowo i różnorodnie.

Cała rodzina zakocha się w owsiankach, kaszy jaglanej czy kanapkach z roślinnymi pastami. A w weekend zaskoczysz rodzinę pysznymi plackami i naleśnikami. Wszystko w zdrowych wersjach, z dużą ilością owoców i bez dodatku cukru.

2 Comments

  • CMP Posted 31 stycznia 2019 11:40

    Zazdroszczę, że Twoja córka lubi tak jeść warzywa. U nas każdego dnia musimy warzywa przemycać w różnej postaci inaczej byłaby panika.

    • Marysia Pabich Posted 31 stycznia 2019 16:58

      Bardzo dużo zależy od rodziców, naprawdę można dużo zrobić w tym temacie. Pracowałam już z wieloma rodzinami i wszędzie widać postępy 🙂

Add your comment or reply. Your email address will not be published. Required fields are marked *