Naturalne kosmetyki sprawiają, że każdy mój dzień staje się piękniejszy

W tekście „Moje sposoby jak dbać o włosy, skórę i paznokcie” pisałam Wam jak małe znaczenie mają dla mnie kosmetyki. Od dziecka miałam mało kosmetyków i nigdy ten temat specjalnie mnie nie ciągnął. Całe życie myję twarz tylko wodą, a od kilku lat nie używam mydła również do mycia ciała.

W ostatnim czasie kosmetyków w moim domu zrobiło się jeszcze mniej. Kiedy zaczęłam interesować się zdrowym odżywianiem i wzmacnianiem dobrych bakterii w jelitach, w jednej z książek natrafiłam na wskazówkę, aby nie nakładać na ciało żadnych substancji, których byśmy nie zjedli oraz nie myć włosów szamponem częściej niż raz w tygodniu. Dla mnie ma to sens, bo przecież te substancje również przenikają przez skórę i dostają się do naszego organizmu. Wtedy ograniczyłam kosmetyki jeszcze bardziej, a włosy zaczęłam myć sodą oczyszczoną.

.

Odżywianie ciała od środka jest ważniejsze niż kremy, które stosujesz. Dlatego skupiam się na tym, aby na moim talerzu znajdowały się produkty opóźniające starzenie się organizmu (bogate w przeciwutleniacze). Zamiast wydawać pieniądze na drogi krem przeciwzmarszczkowy, wolę przeznaczyć je na dobre jedzenie.

Zdrowe odżywianie nie musi być drogie, ale jeśli masz możliwość, to możesz wzbogacić je w bardziej kosztowne produkty (jak mango, awokado lub warzywa hodowane bez chemicznych dodatków). Wolę wydać pieniądze na świeże i pachnące warzywa lub owoce, niż zostawić je w aptece na gripexy czy tabletki na gardło, a przy okazji zyskuje moja skóra, włosy i paznokcie.

.

Czy kosmetyki są całkowicie niepotrzebne?

Ostatnie kilka miesięcy pokazało mi, że kosmetyki pełnią jeszcze inną ważną rolę w życiu kobiety. Rolę, którą do tej pory moje praktyczne myślenie zupełnie pomijało. Wcześniej kupowałam tylko kosmetyki, które miały jakieś określone zadanie, nawilżyć skórę bo jest sucha, umyć włosy bo są brudne, itd. Kiedy okazało się, że wcale nie są mi do tego potrzebne, łatwo z nich zrezygnowałam.

Co się zmieniło w ostatnich miesiącach?

W styczniu pisałam Wam również o tym, że uczę się odczuwać wdzięczność i cieszyć każdą chwilą (jeśli nie pamiętasz tego tekstu, zajrzyj tutaj). Okazuje się, że kosmetyki idealnie się nadają do tych ćwiczeń.

Nakładanie kremu na twarz może być wspaniałą praktyką uważności i wdzięczności. To taka chwila tylko dla mnie, wieczorem, kiedy Hania już śpi i nigdzie mi się nie spieszy. Taki moment, żeby docenić swoje ciało, podziękować mu, że jest i wesprzeć pachnącym kremem.

Nadal trzymam się zasady nienakładania na ciało produktów, których bym nie zjadła, dlatego bardzo się cieszę, że na rynku pojawiły się kosmetyki Natu handmade. To naturalne kosmetyki, produkowane ręcznie z olejów roślinnych, przez dwie dziewczyny, które podobnie jak ja stawiają na naturalne rozwiązania. Przetestowałam już krem Królowa Pszczół i cytrusowy antyperspirant. Oba wspaniale pachną. Zajrzyj do sklepu Natu handmade, może znajdziesz coś dla siebie 🙂

Dzięki praktyce uważności i wdzięczności bardziej dbam o siebie, zaczęłam doceniać piękno kwiatów, nosić biżuterię, słuchać śpiewu ptaków. To małe rzeczy, a sprawiają, że każdy dzień staje się piękniejszy 🙂