“Moja córka zaczęła teraz przedszkole i niestety widzę, jak wiele błędów żywieniowych jest tam popełnianych. Skorzystałam z Twojej rady, by śniadania jadła w domu i nadal króluje u nas owsianka i kasza jaglana. W przedszkolu za to chleb z szynką lub z białym serem (czego moja córka nie zjada) oraz te same warzywa codziennie. Na śniadanie szynka, w zupie kiełbasa, a na drugie jeszcze jakieś dodatkowe mięso.”
To słowa jednej z moich kursantek. Coraz więcej rodziców zaczyna dostrzegać, że jedzenie w przedszkolach nie jest w pełni wartościowe dla dziecka.
Czy coś można z tym zrobić?
Nasza Hania we wrześniu zaczęła szkołę, ale wcześniej przez 3 lata chodziła do państwowego przedszkola. To był moment, w którym w sklepikach szkolnych zabroniono sprzedaży słodyczy i pączków, ale przedszkolny jadłospis nadal na podwieczorek zawierał słodką bułkę lub chałkę z masłem. Do tej pory w przedszkolach nic się nie zmieniło.
Kiedy w 2014 roku, Hania szła do przedszkola, wiedzieliśmy już jak ważne jest zdrowe odżywianie i jaki ma wpływ na zdrowie każdego z nas. Mimo wszystko zdecydowaliśmy się, że nie będziemy przygotowywać i zanosić dla Hani specjalnych posiłków. Nie chcieliśmy narażać jej na dodatkowy stress, szczególnie, że była jeszcze za mała na zrozumienie naszych decyzji. Dlatego jadła w przedszkolu to, co inne dzieci.
Ale to nie znaczy, że nie zrobiliśmy nic aby nasze dziecko lepiej odżywiało się w przedszkolu. W tym tekście chcę podzielić się z Wami naszym podejściem do odżywiania w czasie, kiedy Hania chodziła do przedszkola.
W większych miastach można znaleźć już placówki, które dbają o zdrowe odżywianie dzieci, niestety często są to przedszkola prywatne, na które nie każdy może sobie pozwolić. W małych miastach z kolei zazwyczaj zupełnie nie ma wyboru.
.
Działaj tam gdzie możesz
Zawsze warto poruszyć kwestię odżywiania z dyrekcją placówki. W większości przypadków niestety takie rozmowy nic nie dadzą, bo dyrekcja albo nie ma na to pieniędzy, albo boi się, że dzieci nie będą chętnie jadły zdrowych posiłków, a to może nie spodobać się innym rodzicom. Jednak trzeba rozmawiać, bo to jedyna droga, aby pokazać, że nam rodzicom na tym zależy. Pamiętaj, kropla drąży skałę. Jeśli kolejni rodzice będą pytać, to w którymś momencie dyrekcja być może zmieni podejście, a zdrowa dieta będzie jednym z atutów przedszkola.
Dużo łatwiej, niż na całe przedszkole, jest wpłynąć na to co dzieje się w ramach grupy naszego dziecka. Każda zmiana wymaga czasu i zaangażowania, i tutaj również bez naszego zaangażowania się nie obejdzie. Tomek już na pierwszym zebraniu został przewodniczącym Rady Rodziców w przedszkolu i był w tej radzie przez całe 3 lata. Dzięki temu udało nam się wyeliminować słodycze z:
– prezentów na Mikołajki i Zajączka,
– urodzin Misia Uszatka (patrona przedszkola),
– pasowaniu na przedszkolaka.
Dodatkowo już w ramach działań w grupie blisko współpracowaliśmy z jedną z mam, która była skarbnikiem. Dzięki temu obchody różnych mniejszych uroczystości jak Dzień Kobiet, Pierwszy Dzień Wiosny, Dzień Chłopaka, nie wiązały się ze słodyczami, a zostały wykorzystane w inny sposób. Dzieci w naszej grupie robiły samodzielnie soki i sałatki owocowe.
Takie kilka dni w roku to nie jest dużo i nie wpłynie znacząco na zdrowie naszego dziecka, ale właśnie takie dni sprawiają, że dzieci chętniej sięgają po warzywa i owoce, są z nimi bardziej zaprzyjaźnione i wiedzą, że świętowanie nie musi wiązać się z jedzeniem słodyczy. A to będzie procentowało przez całe życie.
.
Daj przykład
Najwięcej zdziałamy będąc przykładem dla innych i będę to powtarzać przy każdej okazji. Przez całe trzy lata nie zdarzyło nam się, aby Hania zaniosła do przedszkola słodycze bez żadnej okazji i częstowała nimi dzieci.
Ciężko jest odmówić dziecku zaniesienia tortu na urodziny, kiedy wszystkie dzieci taki tort przynoszą i Hania też na urodziny miała tort, ale do tortu zanosiłyśmy również pomidorki koktajlowe. Pomidorki, rzodkiewki i marchewki były również na urodzinach Hani w domu i przy każdej innej wizycie koleżanek u nas, albo wspólnym wyjściu na plac zabaw. Kilka dziewczynek dopiero u nas w domu dowiedziało się o istnieniu kalarepy albo słodkich ziemniaków.
.
Nie poddawaj się
Przedszkolny jadłospis nie zmieni się od razu, ale to nie znaczy, że w związku z tym, że w przedszkolu jest kiepsko, możemy się w ogóle nie starać. Wręcz przeciwnie – im gorsze jedzenie w przedszkolu, tym bardziej trzeba zadbać, aby w domu dziecko zjadło wartościowe posiłki.
Wszystkich rodziców gorąco namawiam do tego, aby dziecko jadło śniadanie w domu. Nawet jeżeli w przedszkolu zje kolejne, to na pewno zje już mniej i zacznie dzień od czegoś wartościowego. Moje sprawdzone pomysły na śniadania przed przedszkolem znajdziesz w darmowym e-booku Śniadania do Pokochania. Najbardziej polecam owsiankę 🙂
Wykorzystaj również chwilę po przedszkolu, wtedy większość dzieci jest głodna i to doskonały moment, aby dać im ciepłą zupę lub warzywa. Nie słodką bułkę, albo kanapkę z żółtym serem. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, jak w domu uzupełnić i zbilansować przedszkolny jadłospis, to zajrzyj również do poradnika Moje Dziecko je Warzywa >>
.
Jeśli masz swoje doświadczenia w zmienianiu przedszkolnych jadłospisów to podzielcie się z nami w komentarzach. A może przygotowujecie jedzenie samodzielnie i zanosicie do przedszkola?
2 Comments
Właśnie niedawno zastanawiałam się, jak sobie radziliście z jedzeniem w przedszkolu. My znaleźliśmy prywatne przedszkole z wegetariańskim cateringiem, ale nie jest on dużo zdrowszy niż dieta innych dzieci, bo najczęściej na podwieczorek czy drugie śniadanie jest właśnie chałka czy jakieś wafle z masłem i dżemem. Za mało jest owoców, więc przed wyjściem i po powrocie jakieś dostaje.
Mało owoców i warzyw to niestety standard w każdym przedszkolu. Przeważnie jest surówka i na tym się kończy, a z surówkami wiadomo jak jest. Hania do tej pory je mało surówek, woli każde warzywo oddzielnie, a najbardziej kiszoną kapustę 🙂
Super, że dajesz owoce przed i po, czy warzywa też?