Kupujesz warzywa i owoce w markecie? To tak jak my 🙂 Część kupujemy także na lokalnym ryneczku. Zastanawiasz się czasem czy dzisiejsze produkty promowane jako zdrowe faktycznie są takie zdrowe? My też! Tyle przecież na nich chemii! W takim razie… jak pozbyć się pestycydów z warzyw i owoców? Zapraszamy do lektury! 🙂
.
Zanieczyszczone produkty
W jaki sposób możesz zmniejszyć styczność z pestycydami znajdującymi się zazwyczaj na kupionych warzywach i owocach? Nie kupować importowanych produktów? Niestety, lokalne często zawierają taką samą dawkę trucizny, a nawet większą, co sprawia że tak naprawdę nie ma znaczenia skąd pochodzi produkt.
Rozwiązaniem jest kupowanie żywności organicznej, sprawdzonej, certyfikowanej, ale ilu z nas to robi? Oczywiście te produkty są wolne od pestycydów, ale kogo na nie stać? Niewielu. Poza tym certyfikaty i obietnice sprzedawców nie zawsze są zgodne z prawdą. Badania organicznej żywności pokazują, że w 1 próbce na 10 wciąż obecne są pestycydy, pomimo żarliwych zapewnień producenta. Może to wynikać z zanieczyszczenia pochodzącego z pobliskich pól, z zanieczyszczenia gleby na której są hodowane uprawy (niektóre pestycydy są bardzo trwałe i pozostają w glebie przez kilka lat), lub po prostu z nieuczciwości rolnika.
.
Jedzenie owoców i warzyw mimo wszystko jest ważne
Osoby zaopatrujące się w żywność ekologiczna, czy organiczną, czystą od zanieczyszczeń, robią to po to, aby zmniejszyć ekspozycję własnego organizmu na szereg zagrożeń, jakie niesie ze sobą spożywanie żywności zanieczyszczonej. Warto w tym miejscu jednak podkreślić, że środowisko naukowe jest zdania, iż korzyści wynikające ze spożywania nawet najbardziej zanieczyszczonych warzyw i owoców przewyższają potencjalne ryzyka wynikające z zanieczyszczeń, jakie mogą się na nich znajdować. Można jednak te ryzyka znacząco zmniejszyć poprzez jedną prostą rzecz: mycie! 🙂
.
Specjalne produkty do mycia owoców i warzyw są tak samo skuteczne jak…
Istnieją specjalnie przygotowane specyfiki dostępne także na polskim rynku, których przeznaczeniem jest właśnie zabijanie bakterii i zmywanie pestycydów z warzyw i owoców. Nie będę linkować do nich, ale po jednym prostym zapytaniu w Google znalazłem trzy.
Czy są one na tyle skuteczne, że warto z nich korzystać?
Z pomocą przychodzą nam niezawodni amerykańscy naukowcy, którzy kilkukrotnie tą sprawę już badali. Na przykład w 2000 roku Procter and Gamble wypuścił na rynek produkt, który miał za zadanie właśnie oczyszczać warzywa i owoce z toksyn. Nazywał się Vegetable Wash. Producent twierdził, że jest o 98% bardziej efektywny niż woda. Szaleni naukowcy niezwłocznie poddali produkt badaniom i… okazało się że był tak samo skuteczny jak zwykła kranówka 🙂 Niedługo później P&G zaniechał produkcji, ale na jego miejsce pojawiło się wielu naśladowców, którzy do dziś nie ustają w wysiłkach.
Dalsze badania wykazały, że woda usuwa do 80% pestycydów obecnych na powierzchni mytych produktów. Wszystkie badane specyfiki wypadały podobnie lub niewiele lepiej niż zwykłe mycie pod bieżącą wodą (zaznaczam że mycie to nie tylko włożenie pod wodę, ale także poszorowanie skóry mytego produktu, a następnie osuszenie szmatką). Wysnuto więc wniosek, że kupowanie produktów przeznaczonych do mycia warzyw i owoców to strata pieniędzy.
.
Wróg nie śpi – nowe pestycydy
W kolejnych latach pojawiły się nowe rodzaje pestycydów stosowanych w rolnictwie. Mniej zmywalne, trwalsze i trudniejsze do usunięcia. W kilku najgorszych przypadkach okazało się, że woda usuwa tylko do 50% pestycydów. Jak w takim razie można zwiększyć skuteczność domowego mycia?
W następnym badaniu okazało się, że zamoczenie ziemniaków w zwykłej wodzie (samo moczenie, nie mycie) usuwa 2-13% pestycydów. Zamoczenie tych samych ziemniaków w białym occie usuwało już do 100% pestycydów. Niestety moczenie warzyw i owoców w occie byłoby znów bardzo drogie, dlatego rozpoczęto poszukiwania tańszych zamienników i… udało się. Okazało się że równie dobrze, spisuje się 10% roztwór soli kuchennej!
Wystarczy wziąć 1 porcję soli i 9 porcji wody, a następnie zamoczyć w takim roztworze warzywa i owoce na kilka minut i można je jeść spokojnie. Oczywiście należy je po moczeniu dobrze przemyć pod bieżącą wodą, aby pozbyć się smaku soli… no i niestety ta metoda nie zadziała na produkty, które szybko pochłaniają wodę, takie jak na przykład truskawki. Sól zostanie wchłonięta wraz z wodą i nie da się już tego wypłukać. Słone truskawki… ble!
.
Wybór należy do Ciebie
Mamy więc dwie metody taniego pozbywania się pestycydów z warzyw i owoców. Pierwsza to ich dobre wymycie pod bieżącą wodą, a następnie osuszenie suchym ręcznikiem, czy szmatką. Druga to moczenie w 10% roztworze soli, a następnie opłukanie. Pierwszy mniej doskonały, ale szybki i prosty. Drugi bardziej doskonały, ale trochę bardziej czasochłonny i nie zawsze dobry. Jeśli mogę coś zarekomendować, to zdecydowanie polecam chociażby solidne mycie, ale wybór oczywiście należy do Ciebie 🙂
.
P.S. Oczywiście solidne mycie dotyczy tych warzyw i owoców, które są konsumowane ze skórą. Nie trzeba moczyć czy też fanatycznie myć np. bananów, które i tak się później ze skórki obiera.
P.S.2 Niestety część pestycydów przedostaje się z ziemi bezpośrednio do miąższu owoców lub warzyw i tutaj mycie już w niczym nie pomoże. Jedyne co można zrobić, to zaopatrzyć się u dostawców sprzedających produkty z upraw ekologicznych. Lista produktów z największą ilością pestycydów według EWG znajduje się tutaj.
P.S.3 W przypadku produktów zwierzęcych jest jeszcze gorzej niż w przypadku roślinnych. Pestycydy u zwierząt gromadzą się głównie w tłuszczach, w związku z czym przechodzą również do produktów opartych na nabiale (jajka i wszystko co jest robione na mleku). Pestycydy gromadzą się również w mięsie. Na przykład ich stężenie w mięsie rybim może być od 10 do 10000 razy większe niż w wodzie, w której ryby przebywały. Dodatkowo badania pokazują, że gotowanie, smażenie czy pieczenie mięsa zwiększa toksyczność trujących związków w nim zawartych. No i nie da się ich zmyć. Co więcej… mycie mięsa i nabiału (jajek) jest uważane za jedno z największych pomyłek związanych z bezpiecznym spożywaniem żywności według Foodsafety.gov, ponieważ niesie ze sobą ryzyko rozniesienia się niebezpiecznych bakterii mogących przebywać na mięsie na zlew i inne powierzchnie kuchenne.
Źródła:
http://nutritionfacts.org/video/how-to-make-your-own-fruit-and-vegetable-wash/
.
5 Comments
Mycie to podstawa, muszę do warzyw spróbować z tą solą. Czasami serce mi pęka jak np. obieram cukinię, ale nie mam zaufania aby ta sklepowa zjeść ze skórką.
Właśnie mi przypomniałeś, że mam w szafce organiczny płyn do mycia warzyw i owoców! Zupełnie o nim zapomniałam, ale po tym, co napisałeś zastanawiam się, czy jest sens otwierać 🙂 Owoce i warzywa oczywiście myję (również w soli). Nawet te, które kupuję od eko-rolnika. Co do ich ceny – nie wiem, czy jest to kwestia regionu, w którym mieszkam, ale ceny warzyw z upraw ekologicznych nie są wcale dużo wyższe od tych, które kupujemy w marketach. Albo ja tej różnicy aż tak nie zauważam 🙂 Wpis mega ciekawy! Zapisuję i będę wracać, bo jest w nim bardzo dużo cennych informacji. Pozdrawiam!
Super! Zapraszamy serdecznie 🙂
W zwykłej najtańszej soli kuchennej? A co z płukaniem w occie i sodzie- to podobno też bardzo skuteczna metoda?
W badaniach które przeglądałem ocet był tak samo skuteczny jak sól pod warunkiem, że nie był rozcieńczony. O sodzie niestety wiem mniej, dlatego nie napisałem nic o niej w artykule.