Twoje dziecko nie chce pić wody? Woli soki, napoje i wodę smakową? Czy wiesz jak dużo cukru “zjada” w tych produktach?
Kiedy słyszymy, że cukier szkodzi od razu wyobrażamy sobie ciastka, pączki, czekoladę i często postanawiamy ograniczyć ich spożycie. Tymczasem okazuje się, że więcej cukru dzieci spożywają z napoi niż ze słodyczy! Co prawda dane, na które natknęłam się w książce, dotyczyły dzieci mieszkających w USA, ale myślę, że u nas jest bardzo podobnie.
Jednego dnia Hania przyniosła ze sklepu buteleczkę soku Tymbark, po przeliczeniu okazało się, że zawiera ona aż 5 łyżeczek cukru! Jeśli nie zdajesz sobie sprawy z tego ile cukru zjada lub wypija Twoje dziecko, to koniecznie zacznij to sprawdzać i notować. Na koniec dnia możesz być bardzo zdziwiona.
Za chwile przedstawię Ci konsekwencje zbyt dużej konsumpcji cukru, ale już teraz zapraszam Cię do poznania 4 zasad zdrowego odżywiania rodziny. Opracowałam te zasady, aby rodzice nie musieli się już zastanawiać czy wszystko robią dobrze. Te zasady są jak drogowskaz, który pomoże Ci w trudnych chwilach.
.
Negatywne konsekwencje picia słodzonych napojów!
Jak podaje WHO, spożycie cukru w Europie, w przeciągu ostatnich 100 lat, wzrosło z 5 kg do 50 kg na osobę rocznie! To właśnie z powodu wysokiej zawartości cukru napoje mają bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie naszych dzieci.
Nadmiar cukru prowadzi do:
– próchnicy,
– grzybicy,
– osłabienia kości i częstszych złamań,
– otyłości, która w skutkuje chorobami cywilizacyjnymi,
– obniżenia odporności (więcej przeziębień, chorób uszu i zatok).
Jeśli Twoje dziecko dużą część kalorii przyjmuje w postaci napoju, to nie będzie miało apetytu i mało zje podczas posiłku, a w rezultacie nie dostarczy swojemu organizmowi składników niezbędnych do jego wzrostu. Prędzej czy później, odbije się to na jego zdrowiu.
.
Co się zalicza do słodzonych napojów – czyli gdzie czai się wróg Twojego dziecka?
Pierwsze co chyba każdemu przychodzi do głowy to gazowane napoje, typu Pepsi, Cola czy Fanta. Chociaż na reklamie możesz zobaczyć uśmiechniętych młodych ludzi lub świąteczny rodzinny posiłek, te napoje zdecydowanie nie nadają się do tego, aby dziecko piło je codziennie. Powiedzmy sobie prawdę! Najlepiej gdyby nie piło ich wcale.
Kolejna grupa to napoje sportowe, takie jak Powerade, Isostar, Oshee. Ponieważ są kojarzone ze sportem wiele osób uważa je za zdrowe, a wręcz niezbędne jeśli dziecko uprawia sport. W rzeczywistości napoje te zostały stworzone dla zawodowych sportowców, którzy intensywnie trenują. Marketing i moda sprawiły, że produkty te stały się tak powszechne. Nie tylko nie są one niezbędne, ale pite w nadmiarze mogą być szkodliwe. Po treningu dziecku wystarczy zwykła woda, w przypadku dużego upału (gdy dziecko intensywnie się poci) możesz przygotować mu domowy izotonik, dodając do wody sok z cytryny, łyżeczkę miodu i szczyptę soli.
Napoje owocowe, nektary, soki – jak się w tym połapać?
Zawsze czytaj skład i sprawdź czy zawiera dodatkowy cukier (może być ukryty pod różnymi nazwami np. syrop glukozowy lub glukozowo-fruktozowy). Wszystkie produkty z dodanym cukrem lądują w kategorii “WRÓG”. Koniec i kropka. Nie daj się zmylić pięknym sadom z reklamy, czy soczystym wiśniom narysowanym na etykiecie.
Co w takim razie z sokami 100%?
Wszystkie soki, które stoją w sklepie na półkach i mają długi termin przydatności do spożycia są pasteryzowane. Ten proces powoduje, że witamin już tam praktycznie nie ma. Pozostaje woda z cukrem. W sokach nie ma również innego ważnego składnika, który znajduje się w całych owocach – błonnika. Brak błonnika powoduje, że ten sam cukier, który w owocach jedzonych w całości nam nie szkodzi, z soku bardzo szybko przedostaje się do krwi.
Dlatego nawet soki owocowe przygotowywane w domu należy ograniczać. Na pewno taki sok wyciśnięty w domu z pomarańczy jest zdrowszy niż ten ze sklepu, ale uważaj bo bardzo łatwo przekroczyć jego dopuszczalną ilość. Jeśli wyciśniesz dziecku 4 pomarańcze, to może ono wypić nawet 50 g (10 łyżeczek) cukru! Raczej nie zdarza mi się spotkać dziecka, które jest w stanie zjeść 4 pomarańcze, ale wypicie wyciśniętego z nich soku nie sprawia już problemu. Dlatego właśnie tak łatwo nie zauważyć jak dużo cukru spożywa dziecko (lub my sami!). Nic się nie stanie jeśli raz w roku zrobicie sobie taki pomarańczowy dzień, ale nie może to być zbyt często.
Sok nigdy nie zastąpi całego owocu. Zalecania mówią o tym, aby ograniczyć spożycie soku do 1 małej szklanki dziennie (dla dziecka 1/2 szklanki). Ale pamiętaj, że jeśli Twoje dziecko je owoce, to wcale nie ma konieczności, aby codziennie piło tę porcję. U nas w domu sok z kartonu jest traktowany jako słodycz i do takiego podejścia Cię namawiam. Jeśli dziecko chce sok, może go dostać, ale w zamian nie je już jednej porcji słodyczy.
Na koniec jeszcze jedna grupa, która może Cię zaskoczyć. To napoje mleczne, czyli mleka smakowe, jogurty pitne, czy kakao przygotowane z proszku. Te wszystkie napoje zawierają duże ilości dodanego cukru.
.
Jak rozwiązać tę sytuację i przekonać dziecko do picia wody?
Nie mam złudzeń, że gdy dziecko pójdzie do szkoły spotka się z tymi napojami i nic z tym nie zrobimy. Dlatego tak ważne jest, aby miało już wyrobiony w sobie nawyk picia wody i lubiło jej smak. Jak to zrobić?
Z mały dziećmi jest teoretycznie najłatwiej, bo wystarczy nie podawać mu do picia słodzonych herbatek i słodkich soków, a zacząć właśnie od wody. Zachęcam do tego, aby nie uczyć dziecka w domu picia soków, a tym bardziej innych słodkich napoi.
W przypadku starszych dzieci masz do wyboru dwie strategie: ograniczanie i rozcieńczanie.
Ograniczanie możesz zastosować jeżeli Twoje dziecko akceptuje smak samej wody. W takim wypadku część słodkich napojów zastąpcie wodą. Porozmawiaj z dzieckiem i wyjaśnij mu dlaczego chcesz wprowadzić taką zmianę, a później ustal zasady, których będziecie się trzymać. Przykładowo może to być 1 puszka dziennie, jeżeli wcześniej wypijało więcej, lub jedna na dwa dni. Gdy dziecko przywyknie już do nowej sytuacji, zróbcie kolejny krok zmniejszający ilość napojów, aż osiągniecie poziom w którym słodkie napoje pojawiają się tylko od święta. Tutaj również warto określić dopuszczalny poziom, ponieważ różnego rodzaju świąt i wyjątkowych dni mamy bardzo dużo.
Niestety nie wszystkie dzieci lubią smak wody, a część zupełnie jej nie akceptuje. W takim przypadku proces przechodzenia na picie wody należy rozłożyć w czasie poprzez rozcieńczanie. Nie możesz przecież zabrać dziecku wszystkich napojów.
Rozcieńczanie polega na stopniowym przyzwyczajaniu dzieci do mniej słodkiego smaku. Dotyczy to głównie soków owocowych, które możesz rozcieńczać wodą, ale także mlek smakowych, które miesza się ze zwykłym mlekiem.
Małym dzieciom nie musisz mówić, że wprowadzasz takie zmiany, po prostu to zrób. Starszym warto wytłumaczyć dlaczego to robisz i wspólnie ustalić zasady.
Zacznij od niewielkiej ilości wody i w każdym tygodniu zwiększaj jej ilość. Kiedy dziecku przestanie smakować tak przygotowany napój wróć krok do tyłu, do stężenia, które było akceptowane przez dziecko i spróbuj jeszcze raz za kilka dni. Podczas tego procesu unikaj kupowania soków w małych kartonach lub butelkach, z których pije się bezpośrednio, ponieważ nie masz możliwości dolania do nich wody. W tym procesie bardzo ważna jest konsekwencja po stronie rodziców. Jeśli dziecko zbyt wcześnie wróci do picia nierozcieńczonych soków, będzie musiało cofnąć się w całym procesie lub nawet zaczynać od początku.
Kiedy Twoje dziecko będzie piło już mieszankę, w której jest mniej niż połowa soku, możesz spróbować podać mu wodę z dodatkiem plasterka cytryny, pomarańczy lub kilkoma truskawkami. To kolejny krok w przygotowaniu dziecka do picia wody. Tak przygotowany napój ma trochę inny smak niż woda, a dodatkowo fajnie wygląda.
Ostatni krok to picie samej wody 🙂 Oczywiście przez cały czas Twój przykład jest bardzo ważny, nie przekonasz dziecka do picia wody, jeżeli Ty nie będziesz dawać mu przykładu.
Kiedy Twoje dziecko polubi już smak wody i będzie ona podstawowym płynem, które pije w ciągu dnia, ustal z nim ilość soku, którą wypija. Część dzieci będzie wolała wypić swoje pół szklanki soku w postaci nierozcieńczonej, a inne mieć całą szklankę, ale pomieszaną z wodą. Obie formy są ok, jeżeli dziecko nie przekracza dziennej ilości soku i nadal chętnie pije wodę.
.
Co jeszcze możesz zrobić?
Ograniczenie ilości słodkich napojów to pierwszy krok w drodze do zdrowego odżywiania Twojego dziecka. Więcej wskazówek jak skonstruować codzienny jadłospis zawarłam w darmowych poradach 4 zasady zdrowego odżywiania rodziny. Zajrzyj do nich jeżeli masz wątpliwości czy Twoje dziecko odżywia się prawidło lub chcesz coś zmienić w sposobie odżywiania waszej rodziny, ale nie wiesz jak zacząć 🙂 Jeśli masz pytania lub wątpliwości, to napisz do mnie 🙂
8 Comments
MARYSIU JA TROCHĘ NIE W TEMACIE, CZY BROKUŁY DO HUMUSU JADACIE SUROWE CZY GOTOWANE? NO I CO MYŚLISZ O GŁODÓWKACH OCZYSZCZAJĄCYCH ORAZ INTERMITTED FASTING?
Z brokułami to różnie, zależy na co mamy ochotę. Zdrowsze są surowe, zajrzyj tu: https://jakzdrowozyc.pl/warto-jesc-brokuly-ale-trzeba-wiedziec-jak/
Ale z z drugiej strony gotowanych łatwiej zjeść więcej. Dlatego najlepiej postawić na różnorodność 🙂
Teraz jeśli chodzi o oczyszczanie, to nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Stawiam raczej na codzienne zdrowe odżywianie niż “oczyszczanie się” w 3 dni po świętach czy sylwestrze. Nasz organizm oczyszcza się sam codziennie 🙂 Co innego post typu dieta dr. Dąbrowskiej, gdzie to jest przemyślany proces, poprzedzony wprowadzeniem i wyjściem, po którym nie wracamy już do starych nawyków. Ale jak ktoś ma ochotę po świętach pić tylko soki warzywne lub jeść same sałatki, to też fajnie i krzywdy sobie nie zrobi, tylko z oczyszczeniem nie ma to wiele wspólnego 🙂
Przeczytaj ten tekst: http://www.damianparol.com/detox/
INTERMITTED FASTING – moim zdaniem lepiej jest utrzymywać codziennie lekko ujemny bilans kaloryczny i nie doprowadzać do sytuacji, kiedy jesteśmy bardzo głodni, bo wtedy przeważnie jemy za dużo. Próbowałam (z ciekawości) kilka razy całodziennej głodówki i było mi strasznie zimno, nie mogłam iść na trening i normalnie funkcjonować. Zdecydowanie to nie dla mnie 🙂
Ale taż nasze organizmy nie są przystosowane do tego, aby radzić sobie codziennie z nadmiarem kalorii. Wiadomo już że dieta niskokaloryczna wpływa na wydłużenie średniego czasu życia. Myślę, że warto wziąć to pod uwagę, ale nie trzeba od razu przechodzić na głodówki.
hmm ja mojemu maluchowi daję do picia wodę mineralną id’eau. jest bardzo delikatna w smaku. na poczatku laczylam ja z owocami – z truskawkami, malinami cytrusami a potem zaczal pic sama wode. jakos poszlo a teraz maly pije normalnie z butelki sam 🙂
Bardzo dobry wpis! Te słodzone napoje to trucizna, zwłaszcza dla dzieci. Jest tyle świetnych pomysłów żeby urozmaicić picie zwykłej wody, aż szkoda nie skorzystać.
Niestety bardzo często obserwuję jak rodzice kupują dzieciom słodki napój i to do każdego posiłku 🙁
Wczoraj przeczytałam w książce, że jesteśmy jednym z bardzo niewielu gatunków, które przyjmują kalorie w postaci płynnej i nie jest to dla nas korzystne.
Bardzo fajny blog! Trafiłam przypadkiem, ale zostanę tu ?
Syn ma 3 lata i piję wodę z sokiem i za żadne skarby nie chce samej wody. Sok stanowi 1/3 ale i tak jak zmniejsze proporcje to słyszę “ble…”
Córka ma 9 miesięcy i nie ma wyboru jest tylko woda ?
Staramy się zdrowo odżywiać, ale przy drugim maluchu różnie to bywa ?
Pozdrawiam serdecznie
Witaj 🙂 Dziękuję za komentarz. Moja rada, to jednak stopniowe zmniejszanie tego soku w wodzie. Córka na razie nie ma wyboru, ale za jakiś czas zacznie być bardziej świadoma i może chcieć naśladować brata.
Zapraszam do zaglądania na stronę.